14 sierpnia 2022

„Skończył się czas kompromisów. Nowy papież musi to rozumieć”

(fot. Flickr/Catholic Church England)

Czas kulturowych kompromisów Kościoła ze światem zakończył się; to po prostu nie działa. Po Franciszku katolicy będą potrzebować papieża, który zrozumie niebezpieczeństwa współczesnej sytuacji – pisze brytyjski publicysta, Gavin Ashenden.

„Czy Kościół może polegać na zasadzie wahadła, by przywrócić jakiś rodzaj balansu katolicyzmowi, który miota się między protestanckimi ambicjami Drogi Synodalnej a pełnymi wigoru młodymi katolikami garnącymi się do łacińskiej Mszy świętej? Czy instynktowna zasada <gruby papież, szczupły papież> ocali Kościół przed schizmami, które mu grożą?” – pyta autor na łamach „The Catholic Herald”.

Gavin Ashenden przypomina, że spośród 128 kardynałów elektorów aż 73 kreował papież Franciszek. Stąd nie dziwi, że wielu komentatorów uważa, iż obecny papież dołożył starań, by jego następca miał podobny do niego profil.

Wesprzyj nas już teraz!

Zdaniem publicysty jest jednak mało prawdopodobne, że w obliczu trwającego kryzysu kardynałowie zdecydują się na taki właśnie krok. Ich zasadniczym zadaniem będzie rozważenie problemu stosunku Kościoła katolickiego do kultury. O ile Vaticanum I dało odpowiedź Kościoła na wyzwania stawiane przez Oświecenie, a Vaticanum II odpowiedziało na przyspieszoną sekularyzację próbą stworzenia mostu łączącego katolików i świat, dzisiaj trzeba zadać sobie pytanie, czy to wszystko jest wystarczające. „Co jest potrzebne, by poradzić sobie z pełnoskalowym atakiem, który wyprowadziła na Zachodzie błyskawicznie intensyfikująca się kulturowa i ideologiczna zmiana?”- zastanawia się autor.

Ashenden przytacza pouczający moment z historii Anglii w IX stuleciu. Duńczycy atakowali wówczas wschód kraju, a Anglicy opłacali się pieniędzmi, tak zwanym Danegeld, sądząc, że to nasyci najeźdźców. Okazało się jednak, że to niemożliwe. „Nie można opłacić przeciwnika, którego intencją jest zniszczenie” – wskazuje autor.

Tak sama, uważa Ashenden, jest z kulturowymi kompromisami, na jakie chodzi od około 70 lat Kościół katolicki. „Czy nazwiemy to wokismem, marksizmem kulturowym czy nowym globalizmem, zagrożenia dla wolności słowa i wolności myśli kryją wielką niechęć do wiary”, podkreśla Ashenden.

„Kościołowi najlepiej przysłużyłby się po Franciszku taki papież, który miałby intelektualną miarę i duchową czystość, by bronić Kościoła przeciwko politycznym i metafizycznym atakom, których minione dekady dały jedynie przedsmak” – ocenia.

Pisze dalej „Kardynał Francis George z Chicago miał niewątpliwie co do zasady rację, gdy przepowiadał, że antychrześcijańskie prześladowania dopiero się zaczynają:

Spodziewam się, że umrę w łóżku. Mój następca umrze we więzieniu, a jego następca umrze jako męczennik na rynku. Jego z kolei następca będzie zbierał pozostałości po ruinach społeczeństwa i powoli pomagał odbudować cywilizację, tak jak Kościół robił często w swojej historii.

„Kulturowe i teologiczne Danegeld nie będzie już działać, jeżeli w ogóle kiedykolwiek działało. Będziemy potrzebować papieża, który ucieleśnia zarówno profetyczną autentyczność jak i polityczną roztropność” – kończy Glavin Ashenden.

Źródło: catholicherald.co.uk

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(38)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie