Amerykański stan Arizona poczynił duży krok w kierunku ochrony życia poczętego. Poczęte dziecko zakwalifikowano jako „nienarodzoną jeszcze istotę ludzką”. Taką definicję przyjął w czwartek 15 sierpnia, w święto Wniebowzięcia NMP, Sąd Najwyższy stanu Arizona. Data wydaje się tu wręcz symboliczna.
Definicja poczętego dziecka jako „nienarodzonej istoty ludzkiej” zostanie umieszczona na kartach do głosowania w referendum w sprawie aborcji, które zaplanowano na listopad. Będzie to lokalne referendum wymuszone przez środowiska aborcyjne, które chcą zabijania dzieci nienarodzonych do 24. tygodnia ciąży (obecnie jest to dopuszczalne w Arizonie do 15. tygodnia). Dodatkowo aborcjoniści chcą tu „wyjątków” dopuszczenia aborcji także po tych terminach ze względu na „ochronę życia lub zdrowia fizycznego i psychicznego kobiety w ciąży”. Praktycznie oznaczałoby to możliwość zabijania dzieci nienarodzonych do końca ciąży.
Decyzja sędziów ma tu wielkie znaczenie, bo w organizowanym referendum, które ma zarazem zaszkodzić notowaniom Donalda Trumpa, na rzecz aborcjonistki Kamali Harris, największą rolę odgrywa dobór terminów i stosowana przez lewicę zmiana ich znaczeń. Nie ma więc mowy o „zabijaniu nienarodzonych”, ale są „prawa reprodukcyjne”, „zdrowie kobiet”, itp. Tym razem zamiast określeń o „płodzie”, wyborcy będą musieli powiedzieć, czy są za, czy przeciw zabijaniu „nienarodzonych istot ludzkich”. Taką definicję, wbrew protestom feministek, przeforsowali Republikanie, a stanowy Sąd Najwyższy zatwierdził.
Tzw. „prawo do aborcji” jest także jednym z kilku głównych tematów kampanii przed wyborami prezydenckimi zaplanowanymi na 5 listopada i obóz Kamali Harris uważa; że jest to trudny temat dla Donalda Trumpa, który aborcji nie wspiera. Arizona należy akurat do tzw. „kluczowych stanów”. W parlamencie większość mają Republikanie, a gubernatorem jest Demokrata. Joe Biden pokonał tu Donalda Trumpa zaledwie 10 000 głosów w 2020 r. Niewątpliwie przyjęcie w sprawie aborcji definicji nienarodzonego dziecka jako „istoty ludzkiej”, ten zabieg odebrania głosów Trumpowi utrudni.
BD