Osobliwe opinie na temat bluźnierczych Igrzysk Olimpijskich w Paryżu wygłosił austriacki duszpasterz Igrzysk Olimpijskich i Paraolimpijskich, ks. Johannes Lackner, w rozmowie z agencją Kathpress. Duchowny dopatrzył się w tym wydarzeniu walorów „ekumenicznych i międzyreligijnych”.
Na Igrzyskach Olimpijskich ks. Lackner wchodził w skład międzynarodowego zespołu 40 duszpasterzy, którzy pracowali jako opiekunowie duchowi w tzw. Centrum Wielowyznaniowym w wiosce olimpijskiej. Na wspólnej modlitwie spotykali się katolicy z wyznawcami fałszywych religii, co dla rozmówcy Kathpress ma być „świadectwem ekumenizmu i przyjaźni międzyreligijnej”. On sam spotykał się imamem olimpijskim, duchownymi hinduskimi i innymi przedstawicielami pogańskich kultów. Tam też ks. Lackner odprawiał Msze Święte dla drużyny austriackiej oraz po angielsku dla gości z zagranicy.
Wśród 71 500 jej uczestników ceremonii zamknięcie Igrzysk był również ks. Lackner. W rozmowie z Kathpress powiedział, że „żaden z austriackich sportowców nie wrócił do domu bez medalu”. Austriacki kapelan olimpijski, który zapewniał duchowe wsparcie sportowcom swego kraju, błogosławił ich przed zawodami i każdemu członkowi ekipy olimpijskiej swego kraju wręczył bowiem „Cudowny Medalik” upamiętniający objawienie Matki Boskiej św. Katarzynie Labouré, nowicjuszce Sióstr Miłosierdzia w Paryżu przy ulicy Rue du Bac.
Igrzyska Olimpijskie to nie tylko medale. Każdy, kto wziął w nich udział, jest także wzorem do naśladowania dla chrześcijan, jeśli chodzi o dążenie do celu – powiedział ks. Lackner.
Równolegle z igrzyskami olimpijskimi odbywały się także tzw. „Święte Igrzyska”, które Konferencja Biskupów Francji stworzyła z myślą o podkreśleniu chrześcijańskiego wymiaru igrzysk olimpijskich. – Kościoły chciały, aby Paryż stał się miejscem głoszenia wiary – stwierdził ks. Lackner. Zwrócił uwagę, że program cieszył się szczególnym zainteresowaniem młodzieży, grup młodzieżowych i ruchów studenckich, podczas których na wykładach, nabożeństwach i rozmowach poruszano tematy dotyczące wiary i sportu.
Ks. Lackner był także pod wrażeniem świadectw wiary sportowców, takich jak niemiecka lekkoatletka Yemisi Ogunleye, która modliła się do Boga przed ostatnim pchnięciem kulą i zdobyła złoty medal. Równie wyjątkowe było wyznanie wiary 27-letniego zawodnika judo z Dolnej Austrii Aarona Fary, który mimo iż wcześniej odpadł z konkurencji, dziękował „Jezusowi Chrystusowi, mojemu Zbawicielowi”. – W rozmowie z mediami pokazał także wytatuowany krzyż na piersi, który musiał zakrywać podczas zawodów – powiedział ks. Lackner.
Kapelan olimpijski mówił także o niespójnościach w założeniach szeroko pojętej olimpiady. Centrum Wielowyznaniowe było wyrazem uznania, że wiara jest ważna i ma swoje miejsce w Wiosce Olimpijskiej. Jednocześnie jednak podczas zawodów nie wolno było eksponować znaków politycznych lub religijnych.
Ks. Lackner określił także występ podczas ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich, wielokrotnie krytykowany przez Kościół jako „persyflaż, zamaskowane szyderstwo z Ostatniej Wieczerzy”, jako „niepotrzebny”. Ta inscenizacja była „ sprzeczna z duchem olimpijskim, którego w istocie cechuje wzajemny szacunek i spójność między narodami”. To było „wyśmiewanie się ze świętości”, które zraniło jego zdaniem… uczucia chrześcijan.
Źródło: KAI