W pełni elektryczne Mini Cooper SE muszą zniknąć z rynku na całym świecie. Rzecznik Mini potwierdził niemieckiemu Bildowi, że wycofanie aut ze sprzedaży związane jest z ryzykiem pożaru – informuje portal auto-swiat.pl.
Do tej pory z powodu awarii instalacji elektrycznej ogień strawił jeden pojazd Mini Cooper SE w USA i jeden w Niemczech. Bild nie podaje, czy w pożarze ucierpiały jakieś osoby.
Producent samochodów przyznał, że obudowa akumulatora wysokonapięciowego w niektórych pojazdach może być nieszczelna. Jeśli tak będzie, do wnętrza może przedostawać się woda i ostatecznie doprowadzić do uszkodzenia izolacji. Gdy dojdzie do takiej sytuacji, kierowcę ostrzeże wyświetlony komunikat o błędzie: „Kontynuacja podróży możliwa. System wysokiego napięcia”.
Wesprzyj nas już teraz!
Wykryta usterka dotyczy wszystkich aut wyprodukowanych od listopada 2018 r. do stycznia 2024 r. Bild precyzuje, że liczbę pojazdów narażonych na ryzyko pożaru na całym świecie szacuje się na ok. 150 tys., przy czym 39 tys. aut dotyczy wyłącznie niemieckiego rynku.
Źródło: auto-swiat.pl
PR
Samochody elektryczne przestaną się opłacać. Powodem… brak dopłat