8 stycznia 2014

Twierdzenia byłego dyplomaty izraelskiego sugerującego, że służby jego kraju zamordowały większość podejrzanych o zorganizowanie najkrwawszego zamachu na społeczność żydowską w 1994 r. w Argentynie, rozwścieczyły rząd w Tel Awiwie i władze w Argentynie.

 

Były ambasador Izraela w Argentynie, Icchak Aviran przyznał niedawno w wypowiedzi udzielonej agencji AJN, że większość podejrzanych zamachowców, którzy dokonali ataku na ośrodek kulturalny Stowarzyszenia Argentyńsko-Izraelskiego w Buenos Aires 18 lipca 1994 r. „jest już w zaświatach”. Przyznał, że wysłani zostali tam przez izraelskie służby. – Wiemy, kim są winni. Zdecydowana większość z nich jest już w zaświatach. To nasza robota – mówił.

Wesprzyj nas już teraz!

 

W zamachu zginęło 85 osób, a setki zostało rannych. Atak na ośrodek AMIA był najkrwawszym zamachem terrorystycznym w Argentynie i najbardziej zabójczym atakiem na instytucje żydowskie poza granicami Izraela od II wojny światowej. Jako odpowiedzialnych za zamach Izrael od dawna wskazuje bojówki libańskiego Hezbollahu, wspierane przez Iran.

 

Były dyplomata izraelski skrytykował także porozumienie argentyńsko-irańskie, którego celem jest powołanie tzw. komisji prawdy do zbadania okoliczności zamachu. Aviran przekonywał, iż komisja zatwierdzona w ubiegłym roku przez Kongres argentyński i Iran to „farsa”. Jej członkowie nigdy nie ustalą, kto tak naprawdę stał za zamachem.

 

Minister spraw zagranicznych Argentyny, Hector Timerman uważa, że rewelacje Avirana, to „bardzo poważna sprawa”. Polityk kategorycznie potępił samorzutne akty egzekucji podejrzanych przestępców przez służby danych państw z pominięciem postępowania karnego i orzeczenia sądowego.

 

Izraelskie władze próbują bagatelizować sprawę. Najpierw rzecznik izraelskiego MSZ, Yigal Palmor nazwał wypowiedzi Avirana „bzdurami”. Później wydał drugie oświadczenie, w którym stwierdził, że uwagi byłego dyplomaty „są całkowicie oderwane od rzeczywistości”, oraz, że są „czystą fantazją nie odzwierciedlającą rzeczywistych zdarzeń lub faktów”.

 

Argentyński prokurator, Alberto Nisman, który prowadzi śledztwo w sprawie zamachu z 1994 r. jest „bardzo zaskoczony tymi informacjami”. Nisman chce, aby Aviran ponownie zeznawał.

 

Izraelska gazeta „Haaretz” napisała, że uwagi byłego dyplomaty mogą odnosić się do zabójstwa szefa Hezbollahu, Imada Mugniyeha, który zginął podczas nalotu w 2008 r. w Damaszku. Izrael formalnie nie wziął odpowiedzialności za zabójstwo, ale powszechnie uważa się, że to właśnie izraelskie służby przygotowały akcję. Hezbollah poprzysiągł zemstę.

 

 

Źródło: Newsmax.com, AS.

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie