Donald Tusk wciąż nie zdecydował, co z nowelizacją przepisów o obligatoryjnej konfiskacie aut. Tymczasem sądy mają wątpliwości co do ich konstytucyjności, a policjanci zajęli już ponad 4,3 tys. pojazdów – pisze w poniedziałek „Dziennik Gazeta Prawna”.
Jak wskazał „DGP”, przepisy, które wprowadziły do Kodeksu karnego „obligatoryjną konfiskatę” pojazdów mechanicznych lub ich równowartosci za jazdę w stanie nietrzeźwości, a do Kodeksu postępowania karnego dodały instytucję obowiązkowego tymczasowego zajęcia auta przez policję, weszły życie w marcu.
„O (…) ostatecznym przepadku (pojazdów – PAP) orzekną sądy, m.in. gdy kierujący miał zawartość co najmniej 1,5 promila alkoholu we krwi lub ponad 1 promil, ale spowodował wypadek. Poniżej tych wartości decyzja o przepadku należy do sędziego” – przypomniano.
Wesprzyj nas już teraz!
W związku z szeroką krytyką tych przepisów resort sprawiedliwości przygotował ich nowelizację. W ramach ścieżki legislacyjnej projekt przeszedł proces konsultacji i opiniowania, w którego toku podnoszono m.in. niekonstytucyjność obecnych rozwiązań.
W najnowszej wersji projektu, skierowanej w końcu lipca na posiedzenie Rady Ministrów, została zniesiona obligatoryjna konfiskata oraz rozszerzono listę sytuacji, kiedy sąd może zastosować przepadek, o prowadzenie przez sprawcę pojazdu w ruchu wodnym i powietrznym. Zniesiono również obowiązkowe tymczasowe zajęcie pojazdu dokonywane przez policję.
Projekt został jednak zdjęty z porządku obrad posiedzenia Rady Ministrów zaplanowanego na 22 lipca. Donald Tusk – jak przekonuje gazeta – wciąż nie zdecydował o jego dalszym losie.
PAP / oprac. PR