18 lipca 2017

Donald Trump przyjmuje twardy kurs wobec Wenezueli. Czy Maduro zrobi krok w tył?

(Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro. Fot. JORGE SILVA / REUTERS / FORUM)

Biały Dom zdecydowanie opowiedział się przeciwko powziętym przez socjalistycznego prezydenta Wenezueli planom dotyczącym zmiany konstytucji tego kraju. Stany Zjednoczone zagroziły wdrożeniem natychmiastowych i znaczących sankcji w przypadku braku zmiany decyzji przez Nicolasa Maduro. Ponadto Donald Trump wyraził uznanie dla działań wenezuelskiej opozycji.


 

Wesprzyj nas już teraz!

„Wczoraj naród wenezuelski ponownie pokazał, że będzie walczył o demokrację, wolność i rządy prawa” – czytamy w poniedziałkowym oświadczeniu Donalda Trumpa. „Jednak zły przywódca marzący o staniu się dyktatorem wciąż ignoruje te działania. Stany Zjednoczone nie będą się biernie przyglądać zniszczeniu Wenezueli” – napisał prezydent.

„Jeśli reżim Maduro narzuci wybory do Zgromadzenia Konstytucyjnego 30 lipca, to Stany Zjednoczone podejmą silne i natychmiastowe działania ekonomiczne” – głosi dalsza część oświadczenia.

Socjalistyczny prezydent Nicolas Maduro zaplanował na przedostatni dzień miesiąca wybory do specjalnego zgromadzenia. Organ ten mógłby dokonać zmiany ustawy zasadniczej latynoamerykańskiego kraju. Opozycja obawia się, że doprowadziłoby to do nadmiernego umocnienia władzy obecnego prezydenta. W niedzielę jego przeciwnicy zorganizowali symboliczne, nieformalne referendum w sprawie planów Nicolasa Maduro. W głosowaniu wzięło udział ponad 7 milionów osób, co uznano za wyraz obywatelskiego sprzeciwu wobec pomysłów zmiany ustawy zasadniczej.

 „Stany Zjednoczone ponownie wzywają do wolnych i uczciwych wyborów i solidaryzują się z wenezuelskim narodem w jego pragnieniu przywrócenia pełnej i prosperującej demokracji w ich kraju” – zakończył swe oświadczenie Donald Trump.

Nicolas Maduro objął władzę w kraju w 2013 roku. Początkowo jego rządom towarzyszył gospodarczy sukces. Wysokie ceny ropy naftowej pozwoliły państwu na finansowanie edukacji i ochrony zdrowia swym obywatelom. Spadek cen „czarnego złota” doprowadził jednak do poważnego kryzysu gospodarczego. Wskutek niepokojów w latynoamerykańskim kraju zginęło już 115 osób.

Panująca sytuacja spotyka się z reakcją duchowieństwa. W czerwcu arcybiskup stołecznego Caracas, kardynał Jorge Urosa Savino mówił o fali przemocy w kraju. Poruszył także problem niedożywienia i głodu prowadzących w pewnych przypadkach do śmierci. Znaczący problem stanowi też brak lekarstw i środków higienicznych.

 

Źródła: whitehouse.gov / abcnews.go.com / intelligencerpost.com / PCh24.pl

mjend

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie