9 września 2024

Fałszywa diagnoza omal nie zakończyła się tragedią. Ta sprawa to ostrzeżenie przed „parciem” szpitali na przeszczepy

(Fot. Pixabay )

Nie złożył deklaracji sprzeciwu wobec transplantacji i o mało nie przypłacił tego życiem. Stwierdzenie przez lekarza śmierci mózgu pana Andrzeja, który przeszedł udar, było bowiem przepustką do przeznaczenia jego organów na przeszczepy. Nieustępliwa postawa żony zapobiegła jednak tragedii. Pacjent trafił do innego szpitala, gdzie przeprowadzono operację ratującą życie.

 

Opisywana przez portal Polsatu News sprawa rozpoczęła się w 2018 roku. Pan Andrzej Pasek doznał udaru, po którym trafił do Szpitala Kolejowego w Pruszkowie. Jego stan gwałtownie się pogarszał.

Wesprzyj nas już teraz!

– Mąż był kontaktowy, ale powoli tracił przytomność. Około 15:00 dostałam od Ordynatora informację, że doszło do krwawienia z guza mózgu. Ja wcześniej nie dostałam informacji, że mąż ma guza – relacjonowała pani Eliza, żona chorego.

W końcu pan Andrzej trafił na intensywną terapię, gdzie podłączono go do aparatury podtrzymującej życie. Po dwóch dniach od udaru lekarz stwierdził śmierć mózgową.

– Zawołał mnie lekarz i powiedział, że jest jeszcze taka szansa, żebym ja mogła pomóc jakimś ludziom. Że jakbym zgodziła się, żeby pobrali od męża organy, to wtedy ileś osób byłoby mi wdzięcznych. Pamiętam jak mi to tłumaczył, że to jest tak, jak pobranie krwi. Że jest niska świadomość społeczna, że ludzie nie wiedzą, że to jest takie potrzebne, że trzeba te narządy oddawać – opowiadała żona.

Namawianie trwało 40 minut. Pani Eliza pod wpływem przyjaciółki obecnej przy rozmowie odmówiła i postanowiła przenieść męża do stołecznego szpitala MSWiA. Chory przeszedł operację a po dwóch dniach od zabiegu można było już z nim nawiązać kontakt.

„Dziś mężczyzna funkcjonuje samodzielnie, choć ma problemy ze wzrokiem i poruszaniem się, ale przede wszystkim chce się dowiedzieć — na jakiej podstawie została stwierdzona u niego śmierć mózgu i dlaczego lekarz naciskał na żonę Elizę, by jego organy zostały oddane do transplantacji” – czytamy w artykule.

Rodzina złożyła w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. Sprawa została jednak umorzona.

Jak dodaje autorka materiału, w świetle prawa skutecznie uchronić nas przed podobnymi przypadkami może zarejestrowanie swojej stosownej deklaracji w centralnym rejestrze sprzeciwów.

 

Źródło: Polsat News

RoM

Medycyna czy biznes? Kryteria stwierdzania zgonu przeczą zasadom nauki

Prof. Jan Talar: tak zwana śmierć mózgowa orzekana jest na podstawie bezpodstawnych kryteriów

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(13)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie