Franciszek nie działa jak papież, ale jak wykonawca strategii politycznej globalistów. Przekształca Kościół w swoistą hybrydę ad majorem Soros gloria – uważa argentyński filozof José Arturo Quarracino.
José Arturo Quarracino to emerytowany profesor filozofii na Uniwersytecie El Salvador w Buenos Aires.
„Krytykowanie obecnego papieża jako peronisty i przeoczenie jego niegodnego zaangażowania na rzecz rabunkowej i ludobójczej plutokracji oraz jego związków z tymi ludźmi jest czymś więcej, niż tylko grubym błędem. Prowadzi zarazem do duchowej, religijnej i politycznej niemocy, która stara się uczynić Kościół katolicki misyjnym i ewangelizującym… poprzez tolerowanie «homoafektywnych» prałatów (Tucho Fernández dixit) będących zgrają satanistów, a nie pasterzami trzody powierzonej im przez Jezusa Chrystusa” – pisze Quarracino na łamach niemieckojęzycznego tradycyjonalistycznego portalu Katholisches.info.
Wesprzyj nas już teraz!
Autor zwraca uwagę, że bardzo wielu komentatorów postrzega Franciszka jako peronistę. Jest w tym pozornie wiele prawdy. Przytacza na przykład uwagi byłego arcybiskupa La Platy, Hectora Aguera, który wskazuje na „peronistyczną matrycę” socjalistycznej ideologii Franciszka, która wyraża się choćby w idei synodalnej – odwrócenia hierarchii Kościoła jak piramidy postawionej na wierzchołku, tak, żeby instytucje kościelne były silnie związane z ludem i żeby zawsze zaczynać niejako od „bazy”, od „dołu”. Według Quarracino nie można jednak zgodzić się z pełnym utożsamieniem Bergoglia z peronizmem. „Ściśle rzecz biorąc obecny biskup Rzymu nigdy nie był peronistą i nie opierał się na koncepcjach i ideologii peronistycznej, by sformułować swoją doktrynę eklezjologiczną” – pisze autor.
Uznawanie Franciszka za peronistę ma swoje źródło w taktycznym sojuszu, jaki zawarł Jorge Mario Bergoglio jako jezuita z peronistyczną Żelazną Gwardią w Argentynie. Współpraca trwała jednak tylko przez określony czas i została przez Bergoglia zerwana. Jego doktryna eklezjologiczna nie jest inspirowana peronizmem, ale – uważa Quarracino – jezuityzmem oraz podporządkowaniem globalizmowi spod znaku dynastii Rotschildów oraz strategii politycznej George’a Sorosa.
Quarracino wskazuje na takie cechy jezuitystyczne, jak quasi-wojskowe zarządzanie podległymi instytucjami: na przykład odwoływanie biskupów bez zachowanai właściwych procedur. Innym przykładem jest synodalna dynamika wzorowana na słynnych ignacjańskich rekolekcjach duchownych. Franciszek odwołuje się też według Quarracino do pewnych patologicznych form jezuickiej obłudy znanej z historii Kościoła, co wyraziło się na przykład w sposobie obrony Fiducia supplicans, jaki przyjał papież, twierdząc, że błogosławiąc parę homoseksualną błogosławi się nie jej związek, ale tylko osoby. „To wyraźny przykład na stosowanie obłudnych zastrzeżeń mentalnych, tak drogich jezuityzmowi: argument polega na tym, że para przychodzi prosić o błogosławieństwo, ale w chwili, w której jest ono udzielane, związek rozpada się, by powstać na nowo już po błogosławieństwie” – pisze Quarracino.
Zdaniem argentyńskiego autora nie ma też mowy o tym, by Franciszek prezentował typowy dla peronizmu populizm, czyli ukierunkowanie na lud. Owszem, głosi niekiedy podobne hasła, ale są one zakorzenione nie w peronizmie, ale w strategii politycznej George’a Sorosa. Chodzi tutaj o zaszczepianie w sercu całych społeczeństw „nowych” konceptów i praktyk, które stoją w rażącej sprzeczności z całą tradycją chrześcijańską czy w ogóle ogólnoludzką. Bergoglio działa podobnie, jak Soros: zwalcza tradycje liturgiczne i doktrynalne, wprowadza kult Pachamamy, krytykuje „indietryzm” (tzw. wstecznictwo), prezentuje nowe nauczanie w oparciu o „rozwój duszpasterski”, promuje pierwszeństwo „duszpasterstwa” przed „doktryną” i tak dalej.
Quarracino przypomina, że już w 2020 roku doszło do aliansu Watykanu z Radą na rzecz Inkluzywnego Kapitalizmu, którą założyła baronessa Lyn Forester de Rotschild. Z kolei w ubiegłym roku papież włączył do watykańskich struktur prywatne stworzyszenie panamerykańskie związane osobowo z Open Society Sorosa. Chodzi o decyzję z sierpnia 2023 roku dotyczącą oficjalnej akceptacji papieża dla Panamerykańskiego Komitetu Sędziów ds. Praw Społecznych i Doktryny Franciszkańskiej. Od tego momentu Komitet podlega Papieskiej Akademii Nauk Społecznych.
„Innymi słowy: ojciec Jorge Mario Bergoglio nie działa w czasie swojego pontyfikatu jako papież, ale jako polityczny agent George’a Sorosa, przywódcy jednej z rodzin dominujących nad światem. To właśnie jest istotą papieskiej praktyki Bergoglia: przekształcenie Kościoła Chrystusa w swoistą hybrydę ad maiorem Soros gloriam” – uważa Quarracino.
Źródło: Katholisches.info
Pach