Znany z antypolskich wypowiedzi izraelski polityk Jair Lapid ostro krytykuje dwustronne porozumienie dotyczące edukacyjnych wycieczek młodzieży. Byłemu premierowi wtóruje na łamach mediów „polsko-kanadyjski historyk” Jan Grabowski.
Lider opozycji twierdzi, że będące wynikiem umowy prezentowanie w Polsce izraelskiej młodzieży wiedzy na temat naszej historii przez tutejsze instytucje jest „nie do zaakceptowania”.
Wesprzyj nas już teraz!
„Polacy od lat wszelkimi sposobami próbowali ukrywać i zaprzeczać udziałowi wielu Polaków w eksterminacji [Żydów podczas II wojny] – obok Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, którzy działali na rzecz ratowania Żydów” – ocenił w mediach społecznościowych Lapid, w zeszłym roku przez kilka miesięcy sprawujący funkcję szefa rządu.
Polityk podkreślił, że władze państwowe w Jerozolimie odpowiadają „za zachowanie pamięci o Holokauście i walkę z antysemityzmem”. Lapid nazwał „niewybaczalną słabością” zgodę ministrów edukacji i spraw zagranicznych na wysyłanie izraelskich uczniów „w miejsca, gdzie fałszuje się historię, a jako główne ofiary przedstawia się Polaków”.
„Wstydzę się rządu izraelskiego, który zrezygnował ze swoich wartości i zasad” – ogłosił Lapid. W odpowiedzi szef resortu edukacji Jo’aw Kisz uznał, że były premier odpowiada za niszczenie stosunków z Polską, zaś obecnie „próbuje robić to, co umie najlepiej – rujnować relacje międzynarodowe”.
„(…) w drugiej połowie marca, między Polską a Izraelem zawarto nowe porozumienie w sprawie wznowienia wycieczek izraelskiej młodzieży do Polski. Szef polskiego MSZ Zbigniew Rau mówił, że gwarantuje ono stronie polskiej możliwość organizacji wizyt edukacyjnych naszych uczniów w Izraelu na tych samych zasadach jak izraelskich w Polsce. Ważnym elementem programu wzajemnych wizyt będą spotkania rówieśników z Polski i Izraela. Uzgodniono także, że obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa grup młodzieży izraelskiej w Polsce czy też polskiej w Izraelu będzie spoczywał na kraju przyjmującym” – przypomina portal rp.pl.
W poniedziałkowym wydaniu jedna z czołowych ukazujących się w Izraelu gazet – „Haaretz” – przybliżyła czytelnikom szczegóły porozumienia, nazywając je „szokującymi”. Instytut Yad Waszem wpisał się w ten ton przekonując, iż „częścią poznawania historii Holokaustu w Polsce” ma być narracja o „udziale Polaków w prześladowaniu, wydawaniu i mordowaniu Żydów – a także w ich ratowaniu”.
W ramach umowy wymieniono rekomendowane obiekty i miejsca wizyt gości z Izraela w Polsce, między innymi: Muzeum Katyńskie – Oddział Muzeum Wojska Polskiego (Warszawa), Muzeum Powstania Warszawskiego, Muzeum Niepodległości w Warszawie wraz z oddziałami (Muzeum X Pawilonu Cytadeli Warszawskiej i Muzeum Więzienia Pawiak wraz z filią – Mauzoleum Walki i Męczeństwa, Muzeum Wyklętych w Ostrołęce, Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej czy Muzeum Dzieci Polskich – ofiar totalitaryzmu (Niemiecki nazistowski obóz dla polskich dzieci w Łodzi 1942-1945), a także muzea narodowe w Warszawie, Krakowie czy Lublinie, a także np. Żydowski Instytut Historyczny czy Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN” – wymienia portal dziennika „Rzeczpospolita”.
„Haaretz” przytacza też opinie historyka z Jad Waszem Havi Dreifussa. Według niego, skład instytucji jest „oburzający”, gdyż część z nich „gloryfikuje Polaków, którzy byli po uszy zaangażowani w mordowanie Żydów”.
Cytowany tamże Jan Grabowski, przedstawiony jako „polsko-kanadyjski historyk”. Nazwał on listę „snem negacjonisty Holokaustu”. Szczególnie nie podoba mu się muzeum z Markowej, którego „należy unikać za wszelką cenę”.
Źródło: rp.pl