– O niektórych zbrodniach nie można zapomnieć, a na pewno o takiej, której ofiary nie zostały nawet uczciwie pochowane i nie można przeprowadzić ekshumacji – powiedział w piątek prezes PiS Jarosław Kaczyński, komentując słowa szefa ukraińskiego MSZ Dmytra Kułeby wypowiedziane na Campusie Polska Przyszłości.
W minioną środę podczas tzw. Campusu Polska Przyszłości szef ukraińskiego MSZ został zapytany o ludobójstwo dokonane przez Ukraińców na Polakach na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. W odpowiedzi Kułeba postawił znak równości między wymordowaniem w bestialski sposób przez Ukraińców 150 tys. Polaków, zrównaniu z ziemią polskich miejscowości, spaleniem polskich kościołów etc. z akcją „Wisła”.
– Zdaje sobie pani sprawę, czym była operacja „Wisła” i wie pani, że ci wszyscy Ukraińcy zostali przymusowo wygnani z terytoriów ukraińskich, żeby zamieszkać m.in. w Olsztynie – powiedział Kułeba do osoby zadającej pytanie. – Ale nie mówię o tym. Gdybyśmy dzisiaj zaczęli grzebać w historii, to jakość rozmowy byłaby zupełnie inna i moglibyśmy pójść bardzo głęboko w historię i wypominać sobie te złe rzeczy, które Polacy uczynili Ukraińcom i Ukraińcy Polakom – odparł Kułeba, apelując, by budować razem przyszłość, a historię zostawić historykom.
Wesprzyj nas już teraz!
Kaczyński pytany, czy zabrakło reakcji polskiego MSZ na wypowiedź Kułeby, odpowiedział: „w oczywisty sposób zabrakło”. – To jest wypowiedź niebywale wręcz skandaliczna, niesłychana, wpisująca się w koncepcję stalinowską, a także niemiecką – podkreślił.
– Mieliśmy do czynienia z włączeniem ziemi chełmskiej do państwa ukraińskiego, które pod patronatem niemieckim się organizowało. To był incydent, ale swego czasu w końcowej fazie I wojny światowej bardzo gorąco omawiany. Zresztą te ziemie zostały też wyłączone z Królestwa Polskiego jeszcze po rewolucji w 1905 roku – tłumaczył lider PiS. Dodał, że „jest to stare rosyjskie przedsięwzięcie jeszcze z czasów carskich”.
Kaczyński podkreślił, że „nie o każdej zbrodni można zapomnieć, a na pewno nie można zapomnieć o takiej zbrodni, w której ofiary nie zostały nawet uczciwie pochowane i nie można przeprowadzić ekshumacji”. – Twierdzenie, że my o tym nie pamiętamy jest w gruncie rzeczy zgodą, żeby Polaków traktować jako naród, który można mordować – ocenił. Dodał, że „dotyczy to też tego kierunku niemieckiego”. Bo jak wyjaśnił, „Niemcy nie ukarali zbrodniarzy, nie chcą zadośćuczynić za ogromne szkody i zbrodnie, które popełnili”.
Dodał, że „Niemcy nigdy realnie nie odrzucili hitleryzmu” oraz, że „nigdy się nie rozliczyli z hitleryzmu”.
– Co do Ukraińców, ja wiem, że to u nich jest trudne, bo oni się odwołują do tradycji, bo po prostu innej tradycji niepodległościowej nie mają, ale brak reakcji ze strony Sikorskiego pokazuje stanowisko po prostu skandaliczne – podsumował Jarosław Kaczyński
Źródło: PAP / Oprac. TG
Prof. Partacz: PRL lepiej traktował Ukraińców, niż polskich kresowiaków. Kulisy akcji „Wisła”