22 grudnia 2016

George Soros to dla jednych wybitny filantrop, dla innych archetyp złego kapitalisty. Zdaniem kolejnych jest on zaś rewolucjonistą i burzycielem wszelkich tradycji. Do tej pory krytyków Georgea Sorosa łatwo szufladkowano jako zwolenników teorii spiskowych. Czy jednak mamy tu do czynienia z teorią spiskową? Czy raczej z praktyką spisku? Na te i inne pytania odpowiada w swojej nowej książce niezależny niemiecki publicysta i pisarz.

 

Andreas von Rétyi, urodzony w 1963 roku w Monachium dziennikarz, nie należy do piewców węgierskiego miliardera. Przeciwnie – wskazuje na szkodliwość jego działań dla niemal całego świata. Na poparcie swych tez przytacza liczne źródła. Niekoniecznie z tak zwanych „poważnych” mediów. Te wszak są często poważne tylko z nazwy.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Książka niemieckiego autora nie jest też ostatecznym słowem przeciwko kontrowersyjnemu finansiście. „W zasadzie byłoby bardzo naiwne oczekiwać dowodów na jakiś konkretny scenariusz” – pisze autor. „Na kolejnych stronach nie chodzi więc wcale o to, by chcieć Sorosa pomówić albo wręcz posądzić. (…) Nie chodzi o to, by postawić stanowczą tezę czy wręcz teorię, albo przeprowadzić dowód w ścisłym sensie. Mimo to sytuacja poszlakowa wydaje się godna uwagi” – dodaje.

 

Jakie to poszlaki? Autor stara się odpowiedzieć na pytania odnośnie roli George’a Sorosa w tak zwanej Arabskiej Wiośnie czy Wojnie w Syrii. Ale to nie wszystko. Szczególnie interesujące są fragmenty dotyczące kryzysu imigranckiego. Europa to bowiem zdaniem Andreasa von Rétyi epicentrum współczesnego kryzysu migracyjnego. „Wszystkie promienie zbiegają się stopniowo za soczewką, by połączyć się w najaktualniejszym punkcie zapalnym współczesnych zdarzeń: w Europie” – pisze.

 

Sporo wskazuje na to, że prezes Fundacji Społeczeństwa Otwartego, „specjalista od nierównowagi”, dąży do przyciągnięcia do Europy rzesz uchodźców. Skutki tego to nie tylko zamachy terrorystyczne, ale także załamanie się porządku publicznego. Zarówno w krajach eksportujących migrantów, jak i w ich importerach. Traktowani instrumentalnie uchodźcy stają się więc pionkami w wielkiej i niejasnej grze.

 

Autor przygląda się także osobowości George’a Sorosa. A postać to zagadkowa. Z jednej strony to makiaweliczny finansista, zdążający do zysku bez względu na cierpienia ludzi. Dość powiedzieć, że zarobił miliardy na załamaniu waluty na Dalekim Wschodzie. W 2002 roku został także skazany przez Francję na 2,2 miliona dolarów kary za nieuczciwe praktyki w finansach. Z drugiej jednak strony, George Soros, doktor filozofii na London School of Economics, uczeń Karla Poppera, pozostaje owładnięty wizją zbudowania na całym świecie społeczeństwa otwartego. W swoim wybujałym ego zdaje się uważać za kogoś więcej, niż prywatnego filantropa. Jak tylko może wynajmuje biura w oficjalnych budynkach rządowych.

 

Publikacja Andreas von Rétyi zasługuje na uwagę. Nieczęsto, jeśli w ogóle, mamy na rynku polskim do czynienia z książkami o węgierskim miliarderze. Niektórzy mogą mieć pewne obiekcje do osoby autora – specjalizuje się on wszak w kwestiach takich jak teorie spiskowe czy istnienie kosmitów. Zachowując jednak pewien zdrowy krytycyzm, warto po jego dzieło sięgnąć, by dowiedzieć się więcej o jednym z najważniejszych dziś ludzi na świecie.

 

Andreas von Rétyi, George Soros. Najniebezpieczniejszy człowiek świata, tłumaczenie Elżbieta Lubelska, Wydawnictwo Biały Kruk, Kraków 2016.

 

Marcin Jendrzejczak

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie