30 sierpnia 2024

Konfederacja chce uznania szefa MSZ Ukrainy za persona non grata w Polsce. „Ukraińcy szanują tylko politykę siły”

(fot. PAP/Tomasz Waszczuk)

Konfederacja chce uznania ministra spraw zagranicznych Ukrainy Dmytra Kułeby za persona non grata w Polsce. Chodzi o jego wypowiedź podczas Campusu Polska Przyszłości o „terytoriach ukraińskich”. W ocenie posłów Konfederacji, słowa Kułeby były „haniebne”.

W minioną środę podczas tzw. Campusu Polska Przyszłości szef ukraińskiego MSZ został zapytany o ludobójstwo dokonane przez Ukraińców na Polakach na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. W odpowiedzi Kułeba postawił znak równości między wymordowaniem w bestialski sposób przez Ukraińców 150 tys. Polaków, zrównaniu z ziemią polskich miejscowości, spaleniem polskich kościołów etc. z akcją „Wisła”.

Zdaje sobie pani sprawę, czym była operacja „Wisła” i wie pani, że ci wszyscy Ukraińcy zostali przymusowo wygnani z terytoriów ukraińskich, żeby zamieszkać m.in. w Olsztynie – powiedział Kułeba do osoby zadającej pytanie. – Ale nie mówię o tym. Gdybyśmy dzisiaj zaczęli grzebać w historii, to jakość rozmowy byłaby zupełnie inna i moglibyśmy pójść bardzo głęboko w historię i wypominać sobie te złe rzeczy, które Polacy uczynili Ukraińcom i Ukraińcy Polakom – odparł Kułeba, apelując, by budować razem przyszłość, a historię zostawić historykom.

Wesprzyj nas już teraz!

Poseł Konfederacji Michał Wawer ocenił, że słowa Kułeby są „ostatnim dzwonkiem” dla polskiego rządu, aby rozpoczął politykę taką, jaką „Ukraińcy szanują” – czyli „politykę siły” opartą na zawieraniu transakcji. – Jeżeli Ukraina czegoś chce i potrzebuje, to nie odmawiać tego, tylko zażądać w zamian respektowania polskich interesów narodowych – podkreślił. Jak dodał, zmiany w polityce zagranicznej powinniśmy rozpocząć od uznania szefa ukraińskiego MSZ za persona non grata.

Poseł Płaczek mówił, że – jego zdaniem – „osoba, która powiedziała tak haniebne słowa na terenie Polski powinna już nigdy nie móc wypowiadać się publicznie”. – Najgorsze jest to, że na tym wydarzeniu, kiedy te słowa padały, obok ministra spraw zagranicznych Ukrainy siedział szef polskiego MSZ Radosław Sikorski i nie zrobił nic – nie zareagował – zauważył polityk Konfederacji.

Politycy Konfederacji pytani o słowa wicepremiera, szefa MON Władysława Kosiniak-Kamysza, który w lipcu mówił, że Ukraina nie może zostać przyjęta do Unii Europejskiej, dopóki Warszawa i Kijów nie rozwiążą kwestii rzezi wołyńskiej, uznali, że takie komentarze nie przekładają się na zmianę polskiej polityki wobec Ukrainy. – Wypowiedź Kosiniaka-Kamysza z założenia sugeruje, że my chcemy, żeby Ukraina została częścią UE – stwierdził Płaczek.

 

Źródło: PAP / Oprac. TG

pap logo

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(56)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie