Ostatnie akcje ludzi, którzy określają się mianem obrońców środowiska, spowodowały szkody, za które podatnicy zapłacą co najmniej 300 tys. euro.
W minioną sobotę eko-terroryści działający pod szyldem organizacji „Ostatnie pokolenie” wlali czarny barwnik do XVII-wiecznej „Fontanny czterech rzek” na Piazza Navona w Rzymie. Fontanna nie została trwale zniszczona tylko dzięki błyskawicznej akcji policji i ekspertów.
Z informacji, jakie przekazał mediom burmistrz Rzymu Roberto Gualtieri samo czyszczenie fontanny kosztowało 5 tys. euro.
Wesprzyj nas już teraz!
40 tys. euro kosztowało z kolei umycie fasady senatu, zanieczyszczonej pomarańczową farbą w styczniu.
„Włoskie media przypominają, że restauracja zabrudzonego w marcu pomnika Wiktora Emanuela II na placu katedralnym w Mediolanie pociągnie za sobą wydatki przekraczające 200 tys. euro. Wskazują, że chemikalia używane do mycia zabrudzonych zabytków i dzieł sztuki dodatkowo zanieczyszczają środowisko”, czytamy w serwisie PolskieRadio24.pl.
Źródło: PolskieRadio24.pl
TK
USA: aktywiści klimatyczni ponownie w akcji. Pomalowali gablotę chroniącą słynną rzeźbę