6 października 2022

Literacki Nobel tym razem dla „królowej genderowej prozy francuskiej”

(Annie Ernaux. Fot. EPA/Cati Cladera. PAP/EPA.)

Według pisarza i tłumacza Marka Bieńczyka, laureatka przyznanej w środę literackiej Nagrody Nobla Annie Ernaux „jest niewątpliwie królową genderowej prozy francuskiej”. „To królowa została uhonorowana, nie jej następczynie, choć można uznać, że i one symbolicznie dostały Nobla razem z nią. Może tak to będzie odczuwane – ocenił rozmówca Polskiej Agencji Prasowej.

 

Oczywiście to nie jest byle co, ta nagroda nie tylko dla francuskich czytelników, a zwłaszcza czytelniczek Ernaux, oraz dla pisarek młodszego pokolenia, jest bardzo ważna – powiedział Marek Bieńczyk.

Wesprzyj nas już teraz!

Pisarz, historyk literatury i tłumacz licznych książek z języka francuskiego na polski wspomniał, że z pisarstwem Annie Ernaux zetknął się blisko przed trzydziestoma laty. Nie ukrywał zachwytu prowokacyjnym stylem skandalistki. – To mogło się wydawać rewelacyjne, w tym sensie, że otwierało w literaturze drogę do brutalnego mówienia o sprawach ciała, także w jego biologicznym wymiarze, do naruszania konwenansów, do ujawniania opresji norm społecznych dotykającej kobiety – podkreślił.

Pisarstwo tegorocznej noblistki Bieńczyk określił mianem „wysokiej literatury”. Dodał jednak, że jej książki, często wedle zwyczaju francuskiego nazywane powieściami, a będące literackim sprawozdaniem z własnego życia, wielbicieli powieści klasycznych nie zaintrygują i nie porwą. – To nie jest ich (ani moja) bajka – zaznaczył.

Tłumacz i literaturoznawca odniósł się również do różnic, dzielących twórczość Ernaux od dorobku Michela Houellebecqa – głównego rywala pisarki w prognozach i zakładach bukmacherskich przewidujących szansę na literackiego Nobla wśród autorów francuskojęzycznych.

Houellebecq wzbudziłby wiele kontrowersji, Ernaux zdawała się bezpiecznym wyborem. Ale już samo postawienie obok siebie tych dwojga pisarzy oznacza starcie literatury genderowej, dzisiaj tak istotnej, z powieścią klasyczną, epicką, która będzie powoli odchodziła w cień – podsumował Bieńczyk.

Jak podkreślił literaturoznawca, Annie Ernaux „jest niewątpliwie królową genderowej prozy francuskiej”. – To królowa została uhonorowana, nie jej następczynie, choć można uznać, że i one symbolicznie dostały Nobla razem z nią. Może tak to będzie odczuwane – ocenił rozmówca PAP.

pap logo

Źródło: Malwina Wapińska (PAP)

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(28)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie