Grupa progresywnych katolików z USA zorganizowała synodalne spotkanie online „Every Catholic Voice: A Conversation in the Spirit on the US Presidential Elections”.
Grupa około dwustu osób, które w mediach liberalnych opisano jako „wyborców katolickich” spotkała się online 7 września, pracując w małych grupach pod kierunkiem moderatorów i przedstawiając na koniec raport, który ma trafić do biskupów. „Spotkanie synodalne”, jak opisano zdarzenie, wezwało do eksponowania w kampanii wyborczej społecznej nauki Kościoła, a nie kwestii aborcji. Jednocześnie zaapelowano do kapłanów, by piętnowali „chrześcijański nacjonalizm” i „przemoc polityczną”.
W przekonaniu grupy, o której donosi progresywny „National Catholic Reporter”, Kościół katolicki „musi dać świadectwo swoim wartościom na arenie politycznej, kładąc większy nacisk na nauczanie o sprawiedliwości społecznej, a nie tylko na kwestię aborcji”.
Wesprzyj nas już teraz!
Kapłani powinni piętnować „chrześcijański nacjonalizm i przemoc polityczną” i promować dialog z współobywatelami, którzy mają inne poglądy.
„[Kościół] katolicki był aktywny w jednej kwestii: aborcji” – napisano w podsumowaniu odpowiedzi udostępnionych „NCR”. Tymczasem „musi reprezentować pełen zakres nauk i kwestii dotyczących sprawiedliwości społecznej” – dodano.
Uczestnicy wydarzenia online wezwali katolików do pójścia za przykładem papieża Franciszka i „w trosce o dobro wspólne, o imigrantów, ubogich i Ziemię” powinni skoncentrować się na działaniu, a nie słowach. Powinni dążyć do „zmiany systemowej, tak, jak czynił to Jezus”.
Wydarzenie „Every Catholic Voice: An Election Conversation” było zapowiadane jako „synodalna rozmowa w Duchu” wzorowana na procesie stosowanym podczas synodu papieża Franciszka na temat synodalności. Jego współorganizatorami byli: Ignatian Encounter Ministry, Catholic Church Reform International, Catholics Vote Common Good, Faithful America i Association of U.S. Catholic Priests.
Uczestnicy twierdzą, że wykorzystali wytyczne „Civilize it” Biura Sprawiedliwości i Pokoju Konferencji Biskupów USA. Sprawozdanie końcowe zostanie udostępnione biskupom USA i uczestnikom grupy.
Osoby, które zostały dopuszczone do udziału „w ćwiczeniu synodalnym” podzielono na kilka małych grup, w których zastanawiano się – w związku ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi w USA – nad tym, w jaki sposób ich wiara i wartości wpłynęły na ich poglądy. Poszukano obszarów zbieżności, rozbieżności i wezwano do działania.
Podobno niewielkie rozbieżności pojawiły się w kwestii aborcji. Członkowie jednej z grup wskazali, że chociaż „wszyscy kochamy ludzkie życie”, to jednak istnieją „napięcia co do stanowiska w sprawie aborcji i sposobu rozwiązania tego problemu”. Inni stwierdzili, że „prawo do życia” nie powinno odnosić się jedynie do kwestii zabijania nienarodzonych.
Stwierdzili, że poruszając kwestię prawa do życia należy zająć się marginalizowanymi społecznościami, tworzyć krajową sieć bezpieczeństwa socjalnego i przyjmować oraz otoczyć opieką imigrantów.
Za priorytet uznano troskę o stworzenie i położenie nacisku na dobro wspólne, naukę społeczną Kościoła opartą na godności osoby ludzkiej. Jedna grupa wezwała do „powrotu do wartości ewangelicznych”.
W raporcie podsumowującym uznano, że aborcja budzi obawy i jest „złożoną kwestią”, ale jest „jedną z wielu kwestii, które muszą zostać rozstrzygnięte w drodze wyborów”. Wspomniano także o potrzebie wspierania kobiet w społeczeństwie i w Kościele.
Uczestnicy przyznali, że trudno jest wybrać kandydata na prezydenta, gdy żaden z nich nie odzwierciedla w pełni wartości chrześcijańskich.
Jedna grupa wyraziła „zaniepokojenie nienawiścią, która dzieli kraj” i „tym, jak nacjonalizm chrześcijański podsyca tę nienawiść”.
Inna wskazała, że „nie ma miejsca w katolicyzmie na nacjonalizm chrześcijański, ale jesteśmy zobowiązani do rozmów ze sobą, w tym z tymi, którzy się z nami nie zgadzają”.
Pojawiły się obawy odnośnie do autorytaryzmu i przyszłości demokracji. Jedna z grup potępiła „sojusz biskupów z Trumpem”, nazywając go „grzechem” i „skandalem”. Zarzucono biskupom milczenie w ważnych kwestiach”, do których zaliczono „mowę nienawiści. Stwierdzono, że biskupi „stracili przywództwo i autorytet moralny”.
W raporcie napisano: „Kościół wydaje się być dysfunkcyjną rodziną z toksyczną atmosferą”. Część uczestników spotkania online wyraziła nadzieję na „mniej dogmatyczne przekazy ze strony biskupów USA” i położenie „większego nacisku na całą naukę społeczną”.
Wezwano, by Kościół był inkluzywny i dialogujący, by pobudzić do myślenia o ważnych kwestiach. Polecono katolikom spotkać się z przyjaciółmi/rodziną, którzy mają inne poglądy, by okazać im miłość i zachęcić do zmiany poglądów.
Organizatorzy postanowili wykorzystać „Every Catholic Voice: A Conversation in the Spirit” w celu wpłynięcia na opinię katolików, organizując ćwiczenie synodalne. Uznano bowiem, że „narzędzia synodalności mogą być wykorzystane również do rozwiązania polaryzacji w życiu obywatelskim”.
Spotkanie „Every Catholic Voice” odbywało się w małych grupach, liczących od pięciu do siedmiu osób z udziałem „przeszkolonego moderatora”, który prowadził 90-minutową rozmowę w określony sposób. Grupy przygotowały raporty końcowe, którymi mają podzielić się z biskupami USA.
„To spotkanie synodalne jest rzadkim doświadczeniem, które zapewnia bezpieczne miejsce, w którym przeciwne strony mogą naprawdę się wysłuchać” – wskazuje jeden z organizatorów. Te spotkania mają tworzyć „bezpieczną, świętą przestrzeń do dialogu obywatelskiego i wzajemnego słuchania”.
Istotną rolę w organizacji tego typu spotkań odgrywa Ignatian Encounter Ministry (IEM), organizacja oferująca zaplecze technologiczne konieczne do przeprowadzenia wirtualnego wydarzenia z udziałem do 700 uczestników. Szkoli również moderatorów. Grupa twierdzi, że korzysta z wytycznych episkopatu „Civilize it”, które zostały opracowane w celu poszukiwania „lepszego rodzaju polityki”, takiej jak opisana przez papieża Franciszka w „Fratelli Tutti”.
Model „Rozmowy w Duchu” to w ocenie niektórych komentatorów narzędzie tak zwanej demokracji deliberatywnej, szkoły myślenia w teorii politycznej, czerpiącej z filozofii Johna Rawlsa i Jürgena Habermasa. Zakłada negocjowanie i dochodzenie do „konsensusu” wśród obywateli w różnych sprawach, ale już na samym początku wyklucza z debaty pewne poglądy (dopuszcza się jedynie niektóre sposoby wyrażania się, formy argumentacji i style kulturowe).
W demokracji deliberatywnej nie chodzi o dochodzenie do prawdy, a jedynie pożądanego przez organizatorów konsensusu, wskutek prowadzenia w pożądanym kierunku dyskusji (facylitacji) przez moderatora, który tak naprawdę jest ukrytym liderem horyzontalnym. Obowiązują tu pewne procedury, procesy itp.
Źródło: ncr.org, todaysamericancatholic.org
AS