Liberalizacja prawa w zakresie tak zwanego medycznego i rekreacyjnego stosowania konopi indyjskich doprowadziła do gwałtownego wzrostu jej użycia. Przyniosła dramatyczny wzrost uzależnienia osób młodych i starszych, a także gwałtowny wzrost szeregu chorób psychicznych, w tym przede wszystkim psychoz – na to wskazują opublikowane ostatnio badania. Uczeni zalecają zmianę polityki. Ekonomiści zaś wskazują na ogromny potencjał pobudzenia gospodarki, miejsc pracy i generowania zysków z uprawy oraz eksportu konopi.
Jedno z badań amerykańskich, dopiero co opublikowane, pokazuje, że dzienne spożycie konopi indyjskich po raz pierwszy w USA przewyższyło dzienne spożycie alkoholu.
Od 1992 r. wskaźnik dziennego spożycia konopi indyjskich na mieszkańca w USA wzrósł prawie 15-krotnie. Do 2022 r. aż 17,7 mln osób miało spożywać codziennie lub prawie codzienne marihuanę w porównaniu z 14,7 mln osób pijących codziennie lub prawie codziennie. Wzrost spożycia tego środka odurzającego nastąpił wraz z legalizacją rekreacyjnego używania marihuany, co jest dozwolone w prawie połowie stanów USA.
Wesprzyj nas już teraz!
Nowe badanie („Changes in self-reported cannabis use in the United States from 1979 to 2022”) opublikowane 22 maja br. w czasopiśmie „Society for the Study of Addiction” bada zmieniające się nawyki związane z konsumpcją marihuany w ostatnich dziesięcioleciach.
„Długoterminowe trendy w używaniu konopi indyjskich w Stanach Zjednoczonych odpowiadają odpowiednim zmianom w polityce dotyczącej konopi indyjskich, ze spadkami w okresach większych ograniczeń i wzrostem w okresach liberalizacji polityki” – zaznaczył autor badania Jonathan Caulkins z Uniwersytetu Carnegie Mellon.
„Rosnący odsetek konsumentów konopi indyjskich zgłasza codzienne lub prawie codzienne używanie, a ich liczba przekracza obecnie liczbę osób pijących codziennie i prawie codziennie” – czytamy.
Jeszcze w 1992 r., kiedy dzienne spożycie konopi indyjskich osiągnęło najniższy poziom, mniej niż milion osób miało używać konopi indyjskich prawie codziennie. Obecnie czyni to prawie 18 mln mieszkańców Stanów Zjednoczonych.
„Dobre 40% obecnych użytkowników konopi indyjskich używa jej codziennie lub prawie codziennie, a zjawisko to bardziej kojarzy się z paleniem tytoniu niż typowym używaniem alkoholu” – stwierdził Caulkins.
Wyniki badania opierają się na danych zebranych przez finansowane ze środków federalnych Krajową ankietę dotyczącą używania narkotyków i zdrowia, które jest postrzegane jako wiarygodne źródło samodzielnych szacunków odnośnie używania tytoniu, alkoholu i narkotyków w USA. Analizę przeprowadza się co roku od 1990 r. Wcześniej badanie prowadzono w 1979, 1982, 1985 i 1988 r. Najnowsze szacunki charakteryzuje to, że obecnie zbadano długoterminowe trendy dla całych Stanów Zjednoczonych, a nie jak we wcześniejszych badaniach porównywano skutki związane z zażywaniem konopi indyjskich i alkoholem przed i po zmianach polityki na poziomie stanu ze zmianami w tym samym okresie w stanach, w których nie doszło do zmian polityki.
W związku z napływem coraz to nowszych badań, wiele krajów na całym świecie powinno zmienić politykę dotyczącą legalizacji konopi indyjskich. Caulkins bowiem wykazał, porównując wskaźniki zażywania marihuany w czterech kluczowych momentach, które odzwierciedlały istotne momenty zmiany polityki: w 1979 r. (kiedy stały się dostępne pierwsze dane i zakończyła się stosunkowo liberalna polityka z lat 70.), 1992 r. (koniec 12 lat konserwatywnej polityki ery Reagana i Busha), w 2008 r. (rok przed tym, jak Departament Sprawiedliwości USA zasygnalizował wyraźny brak ingerencji władz federalnych w legalizację marihuany na szczeblu stanowym) oraz w 2022 r. (rok, w którym znajdują się najnowsze dostępne dane), iż uzależnienie wzrastało wraz z liberalizacją prawa.
O ile jeszcze w 1992 r. było 10 razy więcej osób używających alkoholu codziennie lub prawie codziennie niż osób używających konopi indyjskich (8,9 mln w porównaniu z 0,9 mln), to z danych z 2022 r. wynika, że po raz pierwszy jest więcej osób używających konopi indyjskich codziennie i prawie codziennie niż alkoholików ( 17,7 mln wobec 14,7 mln).
Dziś picie o dużej częstotliwości jest mniej powszechne. W 2022 r. średnia osoba pijąca zgłosiła picie przez 4–5 dni w poprzednim miesiącu w porównaniu z używaniem konopi indyjskich przez 15–16 dni w poprzednim miesiącu.
Caulkins konstatuje, że „Tendencje te odzwierciedlają zmiany w polityce, ze spadkami w okresach większych ograniczeń i wzrostem w okresach liberalizacji polityki” w sprawie dopuszczalności rekreacyjnego używania marihuany. Dodaje, że „zażywanie konopi indyjskich wydaje się obecnie mieć zasadniczo inną skalę niż przed legalizacją”.
Inne badania wskazują na zwiększone ryzyko udarów mózgu i zawału serca z powodu używania marihuany. A najnowsze badanie przeprowadzone przez uczonych z Uniwersytetu Toronto („Cannabis Use Disorder and Subsequent Risk of Psychotic and Nonpsychotic Unipolar Depression and Bipolar Disorder”) wykazało, że u nastolatków używających marihuany 11 razy częściej diagnozuje się zaburzenia psychotyczne (psychozy), czyli szereg zaburzeń psychicznych związanych z trudnościami odróżnienia rzeczywistości od halucynacji, omamów i urojeń.
Uczeni z Toronto objęli badaniem nastoletnich pacjentów, którzy używali marihuany w ciągu ostatniego roku, oraz tych, którzy tego nie robili. Gdy badanie ograniczyło się do nastolatków używających marihuany i wysłanych na pogotowie lub hospitalizowanych, wzrost prawdopodobieństwa zdiagnozowania psychozy był 27-krotny.
– Myślę, że mamy wystarczająco dużo dowodów, aby wydać zalecenia, iż nastolatkowie prawdopodobnie nie powinni używać konopi indyjskich – komentował w rozmowie ze stacją NBC Andre McDonald, pracownik naukowy ze stopniem doktora na Uniwersytecie McMaster i główny autor badania.
Ogromne prawdopodobieństwo rozwoju psychozy wiązane jest z nierozwiniętym w pełni mózgiem.
Populacyjne badanie dokumentacji medycznej obywateli Danii przeprowadzone w latach 1995–2021 wykazało silny związek zaburzeń psychiatrycznych, w tym z objawami psychotycznymi i chorobą afektywną dwubiegunową z uzależnieniem od marihuany. Uczeni przeanalizowali dane około 6,6 miliona osób w wieku 16 lat i więcej. Dr Oskar Hougaard Jefsen z Uniwersytetu w Aarhus i jego współpracownicy jednoznacznie wskazali, że u osób, u których wcześniej zdiagnozowano zaburzenia związane z używaniem konopi indyjskich, ryzyko późniejszej diagnozy choroby afektywnej dwubiegunowej i objawów psychotycznych było aż czterokrotnie większe, a diagnoza depresji klinicznej była dwukrotnie większa.
„Odkrycia te mają implikacje dotyczące legalizacji i kontroli używania konopi indyjskich” – podsumowali naukowcy. Zasugerowali, że należy pogłębić wiedzę na temat wpływu na mózg, funkcje poznawcze i zachowanie używania marihuany. Ich zdaniem należy zidentyfikować czynniki ryzyka przejścia od używania konopi indyjskich (zaburzeń) do zaburzeń psychicznych oraz wpływu zaprzestania używania konopi indyjskich na długoterminowe ryzyko chorób psychicznych.
Z najnowszego kanadyjskiego badania wynika, że legalizacja konopi indyjskich doprowadziła do znacznego wzrostu liczby seniorów trafiających na szpitalne oddziały ratunkowe z powodu zatrucia konopiami indyjskimi.
Badanie przeprowadzono w Ontario wśród osób w wieku co najmniej 65 lat, które trafiły na oddziały ratunkowe z powodu zatrucia konopiami indyjskimi. Tych hospitalizacji jest trzy razy więcej od czasu legalizacji konopi indyjskich. – Wielu pracowników służby zdrowia i, szczerze mówiąc, społeczeństwo, utrzymuje, że osoby starsze nie używają narkotyków. Panuje pewien rodzaj uprzedzenia związanego z wiekiem. A to nieprawda – stwierdził dr Nathan Stall, jeden z autorów badania. – Odkryliśmy, że największy wzrost liczby wizyt na oddziałach ratunkowych z powodu zatrucia konopiami indyjskimi wśród seniorów nastąpił po tym, jak w styczniu 2020 r. jadalne konopie stały się legalne i pojawiły się w sprzedaży detalicznej – wyjaśnił.
Kanada po raz pierwszy zalegalizowała sprzedaż „suszonych kwiatów konopi” do użytku rekreacyjnego w październiku 2018 r., a w styczniu 2020 r. kraj zalegalizował sprzedaż jadalnych konopi. W ciągu prawie ośmiu lat, korzystając z danych Ministerstwa Zdrowia Ontario, uczeni analizowali częstotliwość zgłaszania się seniorów do szpitalnych oddziałów ratunkowych z powodu zatrucia konopiami indyjskimi. Wzięli pod uwagę liczbę wizyt, które miały miejsce przed legalizacją konopi indyjskich i po legalizacji.
Uznali, że legalizacja konopi jest szkodliwa, a seniorzy są „podatni na niezamierzone zatrucia, ponieważ jadalne produkty z konopi indyjskich są atrakcyjne wizualnie i smaczne. Mogą zostać błędnie przyjęte, ponieważ łatwo je pomylić z produktami spożywczymi nie zawierającymi konopi indyjskich”.
Uczeni zaapelowali o podjęcie środków, by ograniczyć narażenie osób starszych na zatrucie produktami z konopi sprzedawanych jako atrakcyjne produkty spożywcze.
Dr Lona Mody i dr Sharon K. Inouye przywołując badanie z Ontario stwierdziły, że „To badanie stanowi przestrogę dotyczącą legalizacji substancji bez odpowiednich badań, edukacji i doradztwa dla użytkowników w zakresie działań niepożądanych i bezpiecznego stosowania, szczególnie u osób starszych”.
Mimo publikacji coraz nowszych danych na temat katastrofalnych skutków upowszechniania stosowania marihuany tak do leczenia bólu, jak i w celach rekreacyjnych, biznes związany z uprawą i eksportem konopi indyjskich kwitnie.
Co więcej, prognozy szybkiego wzrostu zysków i potencjał pobudzenia gospodarki poprzez eksport tych substancji uzależniających, zachęca kolejne państwa do włączenia się w biznes.
W ostatnich latach światowy eksport konopi indyjskich doświadczył znacznego wzrostu i transformacji właśnie z powodu legalizacji marihuany medycznej i rekreacyjnej w różnych krajach. To lukratywny rynek dla producentów i eksporterów konopi indyjskich na całym świecie. Prym w eksporcie wiodą Kanada i Urugwaj – obecnie główni gracze na światowym rynku eksportu konopi indyjskich. Ogromne zyski czerpią z tego biznesu także Kolumbia i Izrael. W Europie na potentata zaczyna wyrastać Portugalia.
Eksporterzy konopi dążą do liberalizacji prawa na całym świecie i usunięcia piętna wokół konopi indyjskich, bo są to przeszkody w liberalizacji handlu i inwestycji.
Wskazuje się, że postęp w badaniach i technologii otwiera już drzwi dla nowych możliwości generowania zysków dzięki upowszechnieniu stosowania konopi w przemyśle farmaceutycznym, kosmetykach i w tak zwanej medycynie alternatywnej.
Źródło: news-medical.net, washingtonexaminer.com, easternspectrum.com, dailycaller.com
AS