Środowiska lewicowe zaatakowały katolików uczestniczących w manifestacji pro-life w Kolonii. W minioną niedzielę odbył się w tym mieście pierwszy w historii Marsz dla Życia; pomimo całkowicie pokojowego i spokojnego charakteru demonstracji, pro-liferzy zostali napadnięci przez lewicę.
Napastnicy utrudniali kolumnie marszowej przejście, rzucali obelgami, atakowali uczestników także fizycznie. Według organizacji sundaysforlife policja zachowywała się na początku bardzo biernie wobec tych napaści.
Lewicowcy okradali też stanowisko informacyjne proliferów, zabierając materiały drukowane; w końcu proliferzy zdecydowali się zwinąć pawilon w związku z narastającą agresją napastników.
Wesprzyj nas już teraz!
Szef organizacji Andreas Düren próbował bronić materiałów przed atakami i w efekcie… kilkukrotnie został obezwładniony przez policję i rzucony na ziemię.
Lewicowcy zachęcali do przemocy na Twitterze, chwaląc się też dokonanymi zniszczeniami.
Według organizacji sundaysforlife zniszczono materiały i przedmioty o łącznej wartości do 3000 euro.
Sam Düren wskutek walk z lewicowcami odniósł tylko niewielkie obrażenia, choć w pewnej chwili został przewrócony i podeptany.
Wśród lewicowców dominowały hasła proaborcyjne, wulgarne obelgi miotane w stronę Kościoła oraz retoryka prohomoseksualna i transgenderowa.
Źródło: die-tagespost.de
Pach