10 grudnia 2022

„Moje ciało, moja decyzja”? Nie w przypadku Dziewic Konsekrowanych. O podwójnych standardach czytelników Onetu

(fot. credit: Wojciech Parfianowicz / Gość Niedzielny / Forum )

Jak się ponownie okazuje, środowiska mające usta pełne haseł o tolerancji i akceptacji, nie potrafią uszanować wyborów dotyczących kwestii religijnych. Tym razem, za przykład służą czytelnicy lewicowo-liberalnych mediów z „Onetem” na czele.

W uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, w katedrze na Wawelu odbyły się uroczyste śluby Dziewic Konsekrowanych. Kolejne trzy kobiety w wieku 30-50 lat oddały swoje życie Chrystusowi, składając m.in. śluby czystości.

Znaczenie drogi powołania do stanu dziewic wyjaśnia Katechizm Kościoła Katolickiego: „Wyrażając święty zamiar wierniejszego pójścia za Chrystusem, dziewice zostają poświęcone Bogu przez biskupa diecezjalnego według zaaprobowanego obrzędu liturgicznego oraz mistycznie poślubione Chrystusowi, Synowi Bożemu, i włączone w służbę Kościoła. Przez ten uroczysty obrzęd (Consecratio virginum) dziewica staje się osobą konsekrowaną, transcendentnym znakiem miłości Kościoła do Chrystusa, eschatologicznym obrazem tej niebieskiej Oblubienicy i przyszłego życia” (KKK 923).

Wesprzyj nas już teraz!

Przy okazji relacjonowania tego wydarzenia przez Onet.pl, ze strony czytelników medium doszło do potężnego ataku chrystofobii. Rzekomo tolerancyjne środowisko, noszące na sztandarach hasła „wyzwolenia kobiet”, w tym przypadku nie wahało się jednak zmieszać ich z błotem, atakując je w najbardziej chamski i wulgarny sposób.

„Trzeba mieć porządne kiełbie we łbie żeby bawić się w takie sprawy…”, „Czy to przypadkiem nie jest jakąś chorobą psychiczną?”, „W razie rezygnacji czy zajścia w ciążę też poproszę o relację…”, „I tak patykiem by je nikt nie dotknął”, „Kolekcja wibratorów pewnie ogromna”, „Będą niepokalane poczęcia”, „chyba KONSERWOWANE”, „masochistki”, „wariatki” – to tylko część z niewybrednych komentarzy, które ukazały się pod artykułem na Facebooku.

Podczas gdy od przeciwników np. agendy LGBT czy tzw. prawa do aborcji wymaga się rezygnacji z „języka nienawiści”, te same zasady widocznie nie obowiązują w przypadku krytyki Kościoła katolickiego. Jak widać, rzekoma „tolerancja” tych środowisk polega jedynie na niezabranianiu konkretnych praktyk. Jednak już w przypadku ich oceny, najwyraźniej można bezkarnie puścić wodze fantazji.

Choć na prześladowania, z zakazami włącznie, też przyjdzie czas. Nad sprzyjającą atmosferą już pracują media, odpowiednio formując rzesze oddanych czytelników. 

PR

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(28)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie