Dmytro Kułeba, słynący z wybielania zbrodni ukraińskiego nacjonalizmu podał się do dymisji. Polityk pełnił rolę Ministra Spraw Zagranicznych Ukrainy od 2020 roku.
Szef MSZ Ukrainy podał się do dymisji, o czym poinformowała Rada Najwyższa w środę rano. Ukraiński parlament ma się zająć wnioskiem „na jednym z najbliższych posiedzeń plenarnych”.
Źródła podają, że w ukraińskim rządzie przygotowywane są inne dymisje. Wcześniej agencja Reutera przekazała, że Wołodymyr Zełenski odwołał wiceszefa Kancelarii Prezydenta Rostisława Szurmę. Decyzję prezydenta Ukrainy potwierdza dekret opublikowany na rządowej stronie.
Wesprzyj nas już teraz!
– Jesień będzie niezwykle ważna. Nasze instytucje państwowe muszą być zorganizowane w taki sposób, aby Ukraina mogła osiągnąć wszystkie wyniki, których potrzebuje – powiedział Zełenski, odnosząc się do zmian w parlamencie.
Kułeba dał się poznać jako orędownik ukraińskiego nacjonalizmu, wybielający zbrodnie dokonane przez członków OUN-UPA na Polakach. Przykładowo, podczas tegorocznego Campus Polska, w towarzystwie szefa MSZ Radosława Sikorskiego i Rafała Trzaskowskiego bagatelizował wymordowanie ponad 100 tys. Polaków podczas Rzezi Wołyńskiej.
Zapytany o ekshumacje ofiar straszliwej zbrodni, ukraiński polityk zaczął opowiadać o cierpieniach przesiedleńców z „akcji Wisła” oraz kwestii upamiętnienia „Ukraińców w Polsce”. Przestrzegł przed „cofaniem się zbyt głęboko w historii”, grożąc, że również Ukraińcy mogliby wywlec niewygodne fakty wobec Polaków.
– Zdaje sobie pani sprawę czym była operacja „Wisła” i wie pani, że ci wszyscy Ukraińcy zostali przymusowo wygnani z terytoriów ukraińskich, żeby zamieszkać m.in. w Olsztynie – Kułeba w taki sposób uniknął odpowiedzi na pytanie.
Następnie poszedł jeszcze dalej, mówiąc: Ale nie mówię o tym. Gdybyśmy dzisiaj zaczęli grzebać w historii, to jakość rozmowy byłaby zupełnie inna i moglibyśmy pójść bardzo głęboko w historię i wypominać sobie te złe rzeczy, które Polacy uczynili Ukraińcom i Ukraińcy Polakom.
Po wygłoszeniu tych bezczelnych słów, w równie przewrotny sposób przeszedł do kwestii ekshumacji, twierdząc, że temat ten omawiał z ministrem Sikorskim. – Nie mamy problemu z kontynuacją ekshumacji. Mamy tylko taki wniosek do rządu w Polsce, żeby też upamiętniać Ukraińców. Chcemy, żeby to było dwustronne – powiedział.
– A jeżeli nasza relacja miałaby być zdominowana przez emocje, to znaleźlibyśmy się w takim miejscu, w którym Rosja by wygrywała. Są prowokacje właśnie w obszarze historii, które są organizowane przez Rosję. Tak więc myślę: zostawmy historię historykom, a przyszłość budujmy razem. Przyszłość niech będzie dla Was – dodał.
Źródło: własne PCh24.pl / interia.pl
PR