Niesamowite wydarzenia w Niemczech. Od kilkunastu miesięcy kraj zmaga się z nową falą masowej migracji. Politycy przekonują wyborców, że sobie radzą, bo odsyłają nielegalnych przybyszów do kraju pochodzenia. Jeden z ważnych urzędów uznał jednak, że jeżeli migrant broni się z użyciem przemocy przed odesłaniem… to może zostać w Niemczech.
Taka decyzja zapadła w Dolnej Saksonii. Urząd ds. Przyjmowania tego landu wydał decyzję w sprawie 38-letniego migranta z Wybrzeża Kości Słoniowej. Mężczyzna miał zostać odesłany samolotem do swojego kraju. Bronił się przeciwko temu, stawiając fizyczny opór policjantom. Urząd uznał, że w tej sytuacji… należy pozwolić mu na dalszy pobyt w Niemczech.
„Jeżeli dana osoba sprzeciwia się odesłaniu (aktywny/pasywny opór), może zostać wypuszczona i winna udać się do przydzielonego mu ośrodka migracyjnego” – podał urząd w wytycznych dla policjantów, którzy zmagali się z agresywnym Afrykaninem.
Wesprzyj nas już teraz!
38-letni imigrant uderzył jednego z policjantów pięścią w twarz, a innego ugryzł w rękę. Obrażenia były na tyle poważne, że policjanci trafili później do szpitala. W związku z napaścią imigrant trafił do aresztu, ale urząd nakazał jego wypuszczenie.
Decyzję urzędu skomentował wiceszef Niemieckiego Związku Policji (DPolG), Manuel Ostermann. Stwierdził, że oznacza ona bankructwo polityki migracyjnej, bo jeżeli przybysz ma prawo do obrony przed odesłaniem, to reguły państwa prawa okazują się być sprowadzone do absurdu. Państwo niemieckie jawi się jako bezradne, podkreślił.
Źródło: jungefreiheit.de
Pach