28 sierpnia 2024

Nowa strategia walki z „Żołnierzami Wyklętymi”. Bronisław Wildstein: dowartościowuje się powstańców w getcie, a degraduje polskich patriotów

(fot. screen YouTube/Blogpressportal)

„Żołnierze Wyklęci to przecież członkowie polskich sił patriotycznych (głównie AK) walczący o niepodległość Polski, wcześniej z Niemcami, potem z Sowietami, którzy za pomocą posłusznych sobie formacji przemocą narzucali nam zależny od Moskwy ustrój. Uznajemy niepodległość państwa za wartość, a komunizm za system totalitarny, który wymierzony jest w zasady naszej cywilizacji. Konstytucja Polski już w art. 13 zakazuje funkcjonowania organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu. Cóż więc może być kontrowersyjnego w docenieniu tych, którzy z komunistami walczyli?”, pyta na łamach tygodnika „SIECI” Bronisław Wildstein.

Publicysta w dłuższym wywodzie odpowiada na kontrowersyjne wypowiedzi na temat Żołnierzy Wyklętych dr. Rafała Wnuka – współautora monografii „Niezłomni czy realiści”, który „został na stanowisko dyrektora Muzeum II Wojny Światowej, aby dokonać depisizacji tej placówki”.

Wildstein zwraca uwagę, że Wnuk „w licznych wypowiedziach na temat żołnierzy wyklętych” protestuje przeciw nazywaniu bohaterów podziemia niepodległościowego po II wojnie światowej żołnierzami wyklętymi, ponieważ „nie dla wszystkich byli wyklęci”.

Wesprzyj nas już teraz!

„Nie istnieje zjawisko jednakowo oceniane przez wszystkich, a więc zrezygnować musimy z określeń? Antykomunistyczni bojownicy byli oficjalnie wyklęci w trakcie trwania PRL i właściwie ponad dekadę potem. Nie wystarczy?”, odpowiada Wildstein.

Kolejny zarzut Wnuka brzmi: byli to różni ludzie, niektórzy się zdegenerowali. Według autora „Doliny nicości” to banał dotyczący każdej zbiorowości. „Wojna, zwłaszcza jej partyzancki wariant, to stan ekstremalny, który wiąże się z tragicznymi wyborami i demoralizuje”, dodaje.

I „ulubiony” argument tzw. salonu III RP: niektórzy akowcy nie chcieli dalej walczyć z bronią w ręce, ale zmusiły ich do tego prześladowania – wywodzi Wnuk.

„Czy to, że w samoobronie zdecydowali się na samobójczą walkę, degraduje ich? Dowartościowujemy powstańców w getcie, czy nie powinniśmy zastosować tej samej miary w odniesieniu do beznadziejnie broniących się patriotów?”, pyta w odpowiedzi Wildstein.

„Krytycy kultu żołnierzy wyklętych błyskawicznie przechodzą do uderzenia w PiS, który eksponował pamięć o nich. Spór o historię podporządkowany zostaje doraźnej walce politycznej. Więcej mówi to o owych krytykach niż o antykomunistycznych bojownikach. Pseudoargumenty przeciw żołnierzom wyklętym zastosować można w stosunku do każdego zbrojnego oporu przeciw przemocy okupanta. Posługujący się nimi nie myślą o tym. Chcą dokopać PiS” podsumowuje autor „Ukrytego”.

 

Źródło: tygodnik „SIECI”

TG

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(15)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie