Trzecia Droga opracowuje projekt liberalizacji dostępu do aborcji. Szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiada, że inicjatywa będzie łączyła się z ustanowieniem referendum w sprawie aborcji. Jego wynik miałby wskazać, czy prawo do życia dzieci nienarodzonych będzie nadal chronione, czy też zabijanie dzieci nienarodzonych będzie ułatwione.
Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że Trzecia Droga (PSL oraz Polska 2050) wspólnie pracują nad ustawą dotyczącą dostępu do aborcji. Projekt ma liberalizować obecnie obowiązujące przepisy. Ma zakładać powrót do przepisów sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku. A zatem będzie przypominać – nazywany często zgniłym – tzw. „kompromis aborcyjny”. Pozwalał on za zabijanie dzieci nienarodzonych w oparciu o podejrzenie choroby dziecka. Zawierał również dwie inne – wciąż obowiązujące przesłanki.
Wicepremier zapowiedział, że projekt Trzeciej Drogi będzie gotowy w ciągu 10 dni. Przygotowywane założenia zakładają jednak nie tylko liberalizację obecnie obowiązujących przepisów. Szef PSL chce bowiem, aby w Polsce odbyło się referendum w sprawie dostępu do aborcji. A zatem Polacy mieliby zdecydować w powszechnym głosowaniu, czy każdy ma prawo do życia i czy prawo to będzie chronione i gwarantowane. Kuriozalnie brzmią słowa Kosiniaka-Kamysza, który interpretuje kwestię aborcji jako „sprawy bezpieczeństwa kobiet”.
Wesprzyj nas już teraz!
„Sprawy bezpieczeństwa kobiet są bardzo ważne i my, w przeciwieństwie do innych środowisk, stąpamy twardo po ziemi. Mówimy, że to co jest możliwe trzeba zrobić natychmiast, my jesteśmy gotowi” – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz w TVN24.
Warto przypomnieć, że także lider Polski 2050 Szymon Hołownia zapowiadał przygotowanie zmian w przepisach o dostępie do aborcji. Marszałek Sejmu mówił, że jest zwolennikiem powrotu do rozwiązań sprzed 22 października 2020 roku. To oznacza chęć pozwolenia na zabijanie dzieci nienarodzonych w oparciu o przesłankę eugeniczną, a zatem tylko podejrzenie choroby dziecka.
„Dodamy tam jedną albo dwie rzeczy, takie, które mogą być chyba dla wszystkich zrozumiałe i oczywiste. Dziś jeszcze legislatorzy nad tym pracują, nie spodziewam tu się jakiegoś sporu, ale to też musi być trochę inna ustawa od tej, która została zakwestionowana, będzie to zmiana na dobre” – dodał Hołownia.
„Jeśli chodzi o pytanie referendalne, nie ma już czasu na robienie paneli obywatelskich, które chcieliśmy zrobić. Trzeba zadać jedno proste pytanie: 12. tydzień. Zadać to pytanie i zobaczyć, co w tej sprawie odpowiedzą Polacy. Im prostsze pytanie, tym lepiej i łatwiej zaangażować ludzi do odpowiedzi, a jeśli ktoś mówi dziś, że chce liberalizacji prawa aborcyjnego, to nie ma innej drogi i skutecznej drogi niż referendum, przez najbliższe półtora roku prezydentury Andrzeja Dudy” – wskazał Marszałek Sejmu.
Źródło: PAP/Marcin Jabłoński
Oprac. WMa
Szymon Hołownia o projektach liberalizujących dostęp do aborcji. Podał datę ich rozpatrzenia