6 sierpnia 2024

Obraża się Boga, a nie „uczucia chrześcijan”! Mocny komentarz do watykańskiego komunikatu w sprawie otwarcia IO Paryż 2024

(Ceremonia otwarcia Igrzysk Olimpijskich, fot. printscreen X.com)

„W zażartej walce duchowej, w której pogrążony jest nasz świat, jak będzie w stanie ocaleć struktura kościelna, która boi się, że będzie wydawać się wierzyć w to, co stanowi powód jej istnienia?” – pyta Carlos Esteban na portalu „Infovaticana” w swoim komentarzu będącym reakcją na komunikat Watykanu odnośnie bluźnierczego otwarcia Olimpiady w Paryżu.

Esteban zaczyna swój tekst od przytoczenia anegdoty o Flannery O’Connor, wybitnej amerykańskiej autorce opowiadań. Zaproszona kiedyś na obiad wraz z innymi pisarzami wyznała, że jest katoliczką. Wówczas ktoś z gości, „chcąc być życzliwym wobec tak zacofanej osoby, wspomniał swoją Pierwszą Komunię św. i pochwalił Eucharystię jako wzruszający symbol. Na co pisarka, ku zdumieniu swoich towarzyszy przy stole, odpowiedziała: Jeśli Eucharystia jest symbolem, to do diabła z nią!”

Publicysta stwierdza, że podobne słowa cisną mu się na usta w reakcji na komunikat Watykanu wydany tydzień po skandalicznej parodii Ostatniej Wieczerzy w Paryżu: „Do diabła z uczuciami chrześcijan!”. W komunikacie czytamy bowiem: „Stolica Apostolska była zasmucona pewnymi scenami podczas ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich i może jedynie przyłączyć się do głosów, które podniosły się w ostatnich dniach, aby ubolewać nad zniewagą wielu chrześcijan i wyznawców wielu religii”.

Wesprzyj nas już teraz!

Esteban zauważa, że komunikat „protestacyjny” wydano „poniewczasie i nieśmiało” i nie wspomina się w nim nawet imienia papieża. I dodaje: „Wrażenie, które zostawia on u wierzących jest – obawiam się – bardziej przygnębiające, niż gdyby zachowano żenujące milczenie”.

„Ponieważ dla katolika to, co jest poważnego w tej parodii [podczas otwarcia Olimpiady], to fakt, że dotyczy ona Boga – pisze Esteban – co do uczuć wiernych, to są one realne, ale są nieskończenie mniej ważne. Uczucie jest czymś subiektywnym i można kogoś obrazić nawet słusznie. Jeśli mówię to, co myślę o ateizmie czy o islamie, mogę obrazić ateistów i muzułmanów, ale nie przestanie to być tym, co uważam za prawdziwe”.

Tymczasem – stwierdza dalej komentator – „powaga bluźnierstwa opiera się na obrazie skierowanej przeciwko Bogu, przeciwko prawom Boga, by być adorowanym. Ale jest tak, jakby współczesna hierarchia bała się przyznać przed światem, że wierzy w Boga, że wierzy w to, iż Bóg jest rzeczywisty i że człowiek może Go obrazić. W watykańskim proteście z kolei Bóg nie występuje, nie pojawia się, nie liczy się w ogóle. To nie Boga się obraża, ale wrażliwość grupy zacofańców, którzy kurczowo trzymają się swoich mitologicznych fantazji”.

 

Źródło: infovaticana.com; ekai.pl

jjf

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(14)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie