W niedzielę 23 lipca zacznie obowiązywać nowe prawo regulujące dostępość środka ellaOne. W czasach rządu PO-PSL wprowadzono rozwiązanie zgodnie z którym tabletki określane mianem „antykoncepcji dzień po”, a nawet „pigułek śmierci” były dostępne nawet dla osób niepełnoletnich. Zmiana wprowadzona przez rząd Prawa i Sprawiedliwości to krok w dobrą stronę, gdyż wymóg recepty ograniczy sprzedaż groźnego specyfiku. Niewątpliwie jednak prawdziwą Dobrą Zmianą byłby całkowity zakaz dystrybucji ellaOne na terenie Rzeczpospolitej.
W maju informowaliśmy, że tylko w roku 2016 na terenie Polski sprzedano aż 240 tys. tabletek ellaOne. Nigdy nie dowiemy się ile dzieci nie zobaczyło świata z powodu zastosowania specyfiku. Na poronne „właściwości” tabletek zwracał uwagę minister zdrowia Konstanty Radziwiłł oraz inni specjaliści. Portal PCh24.pl, w oparciu o stanowisko fachowców, od lat ostrzega przez specyfikiem.
Wesprzyj nas już teraz!
– Produkt EllaOne to środek wczesnoporonny, gdyż uniemożliwia zagnieżdżenie się zarodka (embriona) i rozwój zapłodnionej komórki jajowej w błonie macicy oraz powoduje jej wydalenie z organizmu kobiety – mówiła w roku 2015 w rozmowie z PCh24.pl doktor nauk medycznych i farmaceutycznych Izabella Stępkowska.
Specyfik określany mianem „antykoncepcji awaryjnej” jest jednak niemoralny także z powodu zagrożeń, jakie niesie dla zdrowia przyjmujących go kobiet.
– EllaOne, czyli octan uliprystalu w jednorazowej dawce 30 mg to preparat, który z całą pewnością nie jest lekiem i nie może być tak nazywany. Fakt, że środek ten już w 2002 r. został zarejestrowany w Polsce, jako produkt leczniczy jest niezrozumiały – stawia pod znakiem zapytania niezależność i wiarygodność Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych; skłania także do zastanowienia nad jakością działania i celowością istnienia Nadzoru Farmaceutycznego w Polsce – wyjaśniała doktor nauk medycznych i farmaceutycznych.
– Octan uliprystalu jest związkiem silnie toksycznym dla kobiety, nawet w małej dawce 5 mg. W jednorazowej dawce 30 mg związek ten powinien być zakwalifikowany jako trucizna. Uliprystal jest miedzy innymi induktorem apoptozy komórek, czyli uruchamia mechanizmy wewnątrzkomórkowe prowadzące do śmierci różnorodnych rozwijających się i mnożących w organizmie komórek. Utrzymuje się we krwi długo (ponad 30 h), a jeszcze dłużej toksyczne działanie uliprystalu wykazują tworzące się w ustroju jego aktywne metabolity. Uliprystal wywołuje między innymi: patologiczne krwawienia z macicy, torbiele jajników, bóle miednicowe, bóle brzucha, bóle mięśniowo-stawowe. Silnie zaburza cykl miesięczny kobiety, hamuje owulację. Powoduje osłabienie, zmęczenie, uszkadza wątrobę, zwiększa zawartość cholesterolu i trójglicerydów we krwi. Omawiany produkt wywołuje krwawienia z nosa, zawroty głowy, przekrwienie oczu, światłowstręt – mówiła w rozmowie z PCh24.pl doktor Izabella Stępkowska.
– Stosowanie uliprystalu – podobnie jak wszystkich farmakologicznych środków antykoncepcyjnych – wiąże się również z poważnym i wysokim ryzykiem wystąpienia udaru mózgu u osoby przyjmującej. Dodatkowo preparat EllaOne niszczy odporność ustroju, jest przyczyną zapaleń pochwy, zapaleń nosogardzieli, grypy, zapalenia dróg moczowych, zmian skórnych, świądu; bólu pochwy i sromu. Te wymienione przeze mnie zaburzenia, to niestety jeszcze nie wszystkie smutne konsekwencje stosowania produktu EllaOne – dodała.
Źródło: PCh24.pl / rmf24.pl
MWł
CAŁA ROZMOWA PORTALU PCH24.PL Z DOKTOR IZABELLĄ STĘPKOWSKĄ DOSTĘPNA JEST TUTAJ:
Pigułka „dzień po” to wczesnoporonna trucizna