16 września 2013

W niedzielę, w Sanktuarium Krzyża Świętego w Krakowie-Mogile została odprawiona uroczysta Msza św., której przewodniczył ks. kard. Stanisław Dziwisz. Metropolita krakowski wezwał ojców cystersów – kustoszów tego świętego miejsca – by byli wiernymi stróżami relikwii Krzyża Świętego, a wiernych, by wciąż pielgrzymowali do znaku swojego zbawienia.

 

Od soboty w Sanktuarium Krzyża Świętego w Mogile trwają uroczystości związane ze Świętem Podwyższenia Krzyża Świętego. W niedzielę odbyły się centralne uroczystości, w czasie których tysiące wiernych uczciło relikwie Krzyża Świętego. Główna Msza św. została odprawiona o godz. 11, a przewodniczył jej ks. kard. Stanisław Dziwisz, który także wygłosił homilię. Metropolita krakowski powiedział: – Trudno przejść obok Mogilskiego Krzyża. Już od blisko siedmiu wieków przybywają tu liczni pielgrzymi.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Ks. kard. Dziwisz postawił pytanie: – Dlaczego Jezus Chrystus stał się posłuszny Swemu Ojcu i to do śmierci Krzyżowej? Odpowiedzią na to pytanie jest jedno słowo: miłość – wyjaśnił i dodał: – Patrząc na krzyż, na ukrzyżowaną Miłość zaczyna się pojmować sposób w jaki odniósł On zwycięstwo nad złem i śmiercią. Zwyciężył śmierć przez śmierć, cierpienie przez cierpienie, zło, pozwalając, by go przybito do krzyża, a potem zmartwychwstając. Hierarcha podkreślał, że droga Chrystusa to droga Krzyża i to właśnie na tej drodze odniósł od ostatecznie zwycięstwo. – Taka jest również droga Jego uczniów – zaznaczył kaznodzieja. Ks. kard. Dziwisz nawiązując do tego, że nieraz ludziom trudno się żyje, mówił, że wtedy wydaje się, że Chrystus nas zostawia, że jesteśmy sami, bezsilni. – W takich chwilach powinniśmy spojrzeć na krzyż, gdzie znajdziemy odpowiedź na swoje wątpliwości – powiedział.

 

Metropolita krakowski mówił także, że w Sanktuarium w Mogile człowiek, który staje przed Cudownym Krzyżem lepiej rozumie swój los. – Do tego miejsca ludzie przynoszą od wieków swoje radości, serdeczność, ale także bezradność, ból, cierpienie, choroby, lęki. Tutaj także odnajduje się nadzieję, tutaj odnajduje się sens życia. On nam pokazuje jak dźwigać nasze ciężary, prowadząc nas do swego Królestwa – kontynuował kard. Dziwisz, który przytoczył słowa Chrystusa: “Kto chce iść za mną, niech się zaprze samego siebie i niech mnie naśladuje”.

Wziąć krzyż to znaczy przyjmować z ręki Boga to wszystko co nam daje, co nas spotyka w życiu, spełniać swoje codzienne obowiązki, nie żyć dla siebie, ale ze swego życia uczynić dar dla innych, a w ostateczności dla Boga. Za taką postawę trzeba słono płacić, ale dopiero wtedy człowiek wie, że naprawdę żyje – wyjaśniał. Kończąc homilię metropolita krakowski zwrócił się do wiernych, by zadali sobie pytanie: Co uczynili dla ukrzyżowanego Chrystusa, a co mogliby jeszcze uczynić? – Odpowiedź na to pytanie niech podsunie nam nasze nawrócone i ofiarne serce – mówił.

 

Choć pogoda zapowiadała się nie najlepsza, tłumy wiernych wypełniły plac Jana Pawła II przy ołtarzu polowym w Mogile. Kiedy rozpoczęła się Msza św. nad Mogiłą zaczęło świecić słońce i ani kropla deszczu nie spadła na pielgrzymów. Niektórzy otworzyli parasole, ale tylko po to, by chronić się przed promieniami słońca. Jak mówili pielgrzymi, odpust w Mogile i uczczenie relikwii Krzyża św. to ważny doroczny obowiązek chrześcijanina. – Nie może nas tu zabraknąć – mówiło wielu.

 

Odpust związany ze Świętem Podwyższenia Krzyża w Mogile potrwa do 21 września. Ojcowie cystersi zapraszają na codzienne uroczystości, wszystkich, którzy chcą czcić i adorować relikwie Krzyża Świętego.

 

pam

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie