4 września 2024

Policja weszła do siedziby Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Krzysztof Bosak: to pretekst do ataku na środowiska narodowe

(źródło: twitter.com / Marsz Niepodległości)

W środę do siedziby Stowarzyszenia Marsz Niepodległości weszła policja. Funkcjonariusze prowadzą tam „szczegółowe przeszukanie” w związku z incydentem do jakiego miało dojść 11 listopada 2018 roku w Warszawie podczas przejścia przez stolicę Marszu Niepodległości.

Szczegóły sprawy przedstawił na platformie X wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak. „Sprawa przeszukań zarządzonych przez Prokuraturę nadzorowaną przez Adama Bodnara w lokalach związanych z Marszem Niepodległości jest jednocześnie kuriozalna, skandaliczna i nieprzypadkowa. Wedle mojej wiedzy chodzi o to, że podczas liczącego prawie milion ludzi marszu na 100-lecie niepodległości ktoś poczuł się postraszony i po marszu oskarżył o to organizatorów. Prokuratura szuka więc 6 lat później człowieka, który był sprawcą groźby, nie znając ani jego tożsamości, ani nie mając jego zdjęć ani nawet rysopisu”, podkreślił polityk Konfederacji.

„Organizatorzy marszu sprzed sześciu lat ileś lat temu złożyli zeznania, że nie wiedzą o co ani o kogo chodzi. Sprawa została po latach umorzona, a teraz wznowiona z politycznych powodów. Prokurator domaga się więc wydania nieistniejących list nazwisk wszystkich zaangażowanych w organizację marszu w 2018 roku. Brak realnie poszkodowanych. Brak sprawcy.  Brak dowodów. Brak świadków. To wszystko jednak nie problem dla prokuratora Macieja Młynarczyka”, dodał Bosak.

Wesprzyj nas już teraz!

Zdaniem wicemarszałka Sejmu wszystko to jest tylko pretekstem do przeszukiwania domów i biur ludzi ze środowiska narodowego. „Przy okazji łamane są normalne standardy – dla przykładu dziś policja siłowo weszła do biura Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, nie zwracając się nawet uprzednio o wydanie rzeczy, których szuka i których wcale tam nie ma (bo wymyślone przez prokuraturę listy nazwisk uczestników Marszu z 2018 roku po prostu nigdy nie istniały i prokuratura po poprzednich przesłuchaniach policji ma to już w papierach)”, czytamy w podsumowaniu.

O przeprowadzonym u niego przeszukaniu poinformował dziś były szef straży Marszu Niepodległości Mateusz Bożydar Marzoch, obecnie asystent Krzysztofa Bosaka. „Dziś o 6:00 rano Policja na polecenie prokuratury zapukała do mojego mieszkania z nakazem przeszukania. Sprawa dotyczy Marszu Niepodległości 2018. Będę informował o rozwoju sprawy”, napisał w serwisie X.

Rano funkcjonariusze weszli też do domu Roberta Bąkiewicza, b. przewodniczącego Stowarzyszenia.

 

Źródło: platforma X

TG

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(14)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie