Wygląda na to, że nowy prezydent Krakowa – protegowany Tuska, Aleksander Miszalski – zostanie doceniony przez środowiska rewolucji neomarksistowskiej w Polsce. Po tym jak nie tylko objął patronatem wyuzdany marsz LGBT, ale sam wziął w nim udział, został nominowany do tytułu… „korony równości”.
„Korony Równości to nagrody uznawane za najważniejsze wyróżnienie, jakie można otrzymać w Polsce za działalność na rzecz społeczności LGBT+” – czytamy w portalu „Gazety Krakowskiej”, który informuje o tym niechlubnym wyróżnieniu dla włodarza miasta nazywanego niegdyś Stołecznym i Królewskim.
Organizatorem tego osobliwego plebiscytu jest tzw. Kampania Przeciw Homofobii, a „Koronę Równości” przyznaje ona osobom, które szczególnie zasłużyły się w propagowaniu niebezpiecznej ideologii LGBT.
Wesprzyj nas już teraz!
Z „Gazety Krakowskiej” dowiadujemy się, że w kapitule owego plebiscytu zasiadają takie osoby, jak znana reżyser Agnieszka Holland, a także osoba przedstawiająca się jako „Ane Piżl” i określająca jako „edukatorx, twórcx projektów równościowych”.
Jury następująco uzasadnia nominację dla prezydenta Miszalskiego: „Wielokrotnie udzielał równościowych wypowiedzi, również w trakcie kampanii wyborczej. Przyznał patronat nad krakowskim Marszem Równości i poszedł na jego czele. Doprowadził również do wywieszenia tęczowej flagi na krakowskim magistracie jako symbolu tolerancji i otwartości”.
Źródło: gazetakrakowska.pl
FO
Symbol grzechu sodomskiego oszpecił krakowski magistrat. Wiernopoddańczy hołd prezydenta miasta