Nadmiar przepisów, w tym „praw” przyznawanych różnym podmiotom, a przy tym kryminalizacja rosnącej liczby aktywności ludzkiej, prowadzą do zniewolenia Amerykanów – ostrzega w swojej najnowszej książce sędzia Sądu Najwyższego Neil Gorsuch.
Tuż przed oficjalną prezentacją publikacji „Over Ruled: The Human Toll of Too Much Law”, amerykański prawnik udzielił wywiadu stacji Fox News. W rozmowie z Shannon Bream w „Fox News Sunday” autor zwracał uwagę nie tylko na zjawisko „nadmiernej regulacji”, ale także „nadmiernej kryminalizacji”, sugerując, że w świetle stale tworzonych nowych przepisów, każdy Amerykanin może być uznany winnym popełnienia przestępstwa niemal każdego dnia, nie zdając sobie z tego sprawy.
– Niektórzy profesorowie twierdzą, że obecnie istnieje tak wiele federalnych praw, przestępstw, że każdy Amerykanin powyżej 18 roku życia popełnia jedno przestępstwo dziennie. I tak się stało za mojego życia – od 1970 r. do chwili obecnej – liczba federalnych przestępstw w kodeksie wzrosła prawdopodobnie dwukrotnie. (…) To tylko wierzchołek góry lodowej – zaznaczył Gorsuch.
Wesprzyj nas już teraz!
Sędzia SN tłumaczył, że „Z jednej strony potrzebujemy praw, które zapewnią nam wolność i bezpieczeństwo. Z drugiej strony, jeśli masz zbyt wiele praw, osłabiasz te same wolności i aspiracje związane z równością”. Prawnik, nawiązując do słów Jamesa Madisona zauważył, że „ludzie z pieniędzmi i znajomościami” mogą poradzić sobie z oskarżeniami i łamaniem prawa. Nadmierna regulacja uderza przede wszystkim w zwykłych Amerykanów.
– Jestem sędzią od około 18 lat. I widziałem tak wiele przypadków, w których zwykli Amerykanie – porządni, ciężko pracujący Amerykanie – po prostu próbowali znaleźć swoje miejsce w życiu. Nie chcieli nikogo skrzywdzić, a mimo to byli uwikłani w system prawny w sposób, na który nie mieli prawie żadnego wpływu – komentował.
Sędzia zwrócił uwagę, że w gąszczu przepisów szczególnie gubi się amerykański urząd podatkowy – Internal Revenue Service. Agencja ta podlega Departamentowi Skarbu Państwa i często udziela błędnych odpowiedzi na zapytania podatników. Sami urzędnicy przyznają, że „kodeks IRS stał się tak skomplikowany i jest tak wiele nowych praw”, że nie są w stanie za tym wszystkim nadążyć.
Prawnik zwrócił uwagę, że niezbędne dla przetrwania demokracji jest zaufanie wśród obywateli. Jeśli ono zostanie utracone, to Amerykanie zwrócą się przeciwko państwu i prawu.
Sędzia Sądu Najwyższego dopytywany o to, jak udaje się SN balansować między różnymi gałęziami władzy, podkreślił, że „odpowiedzią jest Konstytucja”. – Jeśli jest w Konstytucji coś, a pozostałe dwie gałęzie to coś naruszają – prawo do praktykowania swojej religii, prawo do posiadania broni, prawo do swobodnego wypowiadania się – jestem zobowiązany, złożyłem przysięgę, że będę przestrzegał Konstytucji, a ty wygrywasz, nawet jeśli rządowi to się może nie podobać – zaznaczył Gorsuch. Tłumaczył także, że jeśli jakieś ważne kwestie nie są uregulowane w ustawie zasadniczej, wówczas to lud powinien o tym zadecydować w demokratycznym procesie.
Gorsuch bronił przede wszystkim Deklaracji Niepodległości dla Amerykanów, w której szczegółowo opisano „niezbywalne prawa” jednostki, które „nie pochodzą od rządu”.
Sędzia wskazał także, że jego książka w dużej mierze dotyczy budowania wzajemnego zaufania, zaznaczając, że „Nie wszystko musi być rozwiązywane przez odległy rząd”. – Czasami powinniśmy pamiętać, o czym mówił Tocqueville, o współpracy ze sobą. Oznacza to słuchanie, a także mówienie. Oznacza to naukę, jak przegrywać, a także wygrywać – konstatował.
Sędzia SN podkreśla, że warto szukać tak długo, aż się znajdzie to, co łączy, a nie dzieli. Jakiś punkt wyjścia do dalszych negocjacji. Książka „Over Ruled: The Human Toll of Too Much Law” jest autorstwa sędziego Sądu Najwyższego Neila M. Gorsucha i Janie Nitze, profesor wizytującej w National Security Institute w Antonin Scalia Law School na George Mason University.
„Ameryka zawsze była krajem praw. Ale dziś nasze prawa stały się tak rozległe i tak głęboko wnikają w nasze życie, że warto zadać sobie pytanie: czy w naszym szacunku dla prawa nie posunęliśmy się za daleko?” – napisali autorzy w pierwszym rozdziale książki. Dodali, że w ciągu ostatnich kilku dekad nastąpiła eksplozja praw, regulacje stają się coraz bardziej złożone, a kary coraz surowsze. Najwięcej przepisów mnożą urzędnicy administracyjni, którzy nie ponoszą odpowiedzialności demokratycznej.
Znamienna jest konstrukcja książki. Zaczyna się rozdziałem, który nosi tytuł „Wprowadzenie do imperium prawa”, a kończy rozdziałem zatytułowanym „Duch wolności”. Publikacja obfituje w różne prawdziwe opowieści, sprawy, w których sam Gorsuch brał udział albo inni sędziowie: począwszy od rybaków na Florydzie, po mnichów w Luizjanie i magika w Missouri.
Historie te są „emblematem świata, w którym mamy po prostu tak dużo prawa” – dodał Gorsuch. Zauważył, że przestępstwa federalne prawie się podwoiły za jego życia, mówiąc, że „nikt nie wie, ile jest przestępstw federalnych, ponieważ samo ich przeczytanie zajęłoby lata. Skutkiem jest więcej osób odsiadujących wyroki dożywocia niż w 1970 roku lub około tego czasu.
Sędzia stwierdził, że brak zaufania w spolaryzowanym środowisku politycznym, w którym niektórzy postrzegają drugą stronę jako „złą”, sprawił, że Amerykanie „nie są w stanie rozmawiać ze sobą i słuchać się nawzajem”.
Nadprodukcja regulacji zaś zagraża nie tylko samym wolnościom i podważa szacunek dla samego prawa, ale często dotyka tych, którzy nie mają bogactwa, władzy i statusu.
Publikacja, którą wydawcy uznają za jedną z najważniejszych książek roku, jest kierowana do wszystkich obywateli USA, alarmując ich w związku z erozją systemu konstytucyjnego i zagrożeniem dla podstawowych wolności.
Gorsuch został nominowany do Sądu Najwyższego przez byłego prezydenta Donalda Trumpa i objął stanowisko w 2017 r.
Źródła: cbsnews.com / dailuycaller.com
AS
Sędzia Clarence Thomas. Lewacy nienawidzą go, bo jest czarny i… nie jest lewakiem