Zamachy w Paryżu nie pozostały bez wpływu na politykę migracyjną Stanów Zjednoczonych. Ponad tuzin stanów zdecydowało się zaprzestać przyjmowania uchodźców z Syrii. Decyzję władz stanowych skrytykował prezydent Barack Obama, według którego amerykańskie wartości wymagają przyjmowania przybyszów. Sprawa podzieliła amerykańską scenę polityczną.
Gubernator Michigan Rick Snyder zawiesił przyjmowanie migrantów. Podobne decyzje zapowiedzieli gubernatorzy innych stanów – między innymi Alabamy i Teksasu. Legalność tych posunięć stoi jednak pod znakiem zapytania.
Wesprzyj nas już teraz!
Blokowanie wstępu uchodźcom potępił ponadto amerykański prezydent Barack Obama. Określił takie decyzje jako wyrzekanie się własnych wartości. Wezwał także do pomocy imigrantom i stwierdził, że ich przyjęcie i zapewnienie bezpieczeństwa są możliwe.
Stany Zjednoczone w ramach odciążenia Europy zobowiązały się do przyjęcia… 10 tysięcy Syryjczyków – i to w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Jednak nie wszystkie stany realizują to postanowienie. Alabama do tej pory nie przyjęła żadnego „uchodźcy”. Z kolei Michigan oczekuje na zakończenie kontroli procedur bezpieczeństwa. Do tej pory władze stanu wpuściły 200 Syryjczyków, jednak obecnie ich przyjmowanie zostało zawieszone.
Kwestia uchodźców dzieli amerykańską scenę polityczną. Trzech czołowych kandydatów na prezydenta z ramienia Partii Demokratycznej zapowiada gotowość przyjęcie nawet większej liczby niż 10 tysięcy migrantów. Zastrzegają jednak, że warunkiem jest ich dokładna kontrola. Największym przeciwnikiem przyjmowania przybyszów jest republikański kandydat Donald Trump. Jego zdaniem masowe wpuszczanie uchodźców to szaleństwo.
Źródło: bbc.com
mjend