Podczas czwartego zebrania generalnego synod diecezji trewirskiej zajął się… pomysłami reform w Kościele. Podczas trwających trzy dni (14-16 maja) dyskusji w kościele św. Elżbiety w Koblencji mówiono między innymi o parytetach płciowych na kierowniczych stanowiskach kościelnych. Jedna z komisji przygotowawczych wezwała biskupa do błogosławienia par homoseksualnych oraz związków osób po rozwodzie.
Synod diecezji trewirskiej podczas swojego czwartego zebrania generalnego zajął się koncepcjami reform Kościoła. Podczas trwających trzy dni (14-16 maja) dyskusji w kościele św. Elżbiety w Koblencji mówiono między innymi o parytetach płciowych na kierowniczych stanowiskach kościelnych, błogosławieństwach par homoseksualnych oraz o stworzeniu nowych dużych parafii w samej diecezji trewirskiej.
Wesprzyj nas już teraz!
Podstawą prac synodu, który zgromadził ponad 250 osób, były materiały przygotowane przez dziesięć specjalnych komisji. Komisje zajmą się teraz nanoszeniem na nie poprawek. Kolejny synod przewidziany jest na sierpień tego roku. Ogłoszenie dokumentów odbędzie się z kolei na ostatnim tegorocznym zebraniu, w grudniu.
Wiele uwagi wzbudziła propozycja jednej z komisji, która domagała się, by trewirski biskup Stefan Ackermann odszedł od katolickiego nauczania. Komisja zasugerowała, że pasterz powinien podchodzić do osób żyjących w homoseksualnych związkach „bez oceniania”. Zachęcano też bp. Ackermanna, by błogosławił związki jednopłciowe oraz powtórne związki osób po rozwodzie. Biskup wyjaśnił, że wprowadzenie podobnych zmian sprzeciwiałoby się prawu kanonicznemu i jest krokiem za daleko. Biskup miał stwierdzić, że musi po osobistych rozmowach z odpowiedzialną komisją wyznaczyć pewne granice proponowanych reform. Z relacji medialnych nie jest jasne, czy tym zastrzeżeniem bp Ackermann objął także błogosławieństwa dla rozwodników w nowych związkach.
W przeszłości bp Ackermann na kilku obszarach sprzeciwiał się katolickiej Tradycji. W lutym ubiegłego roku w rozmowie z „Mainzer Allgemeinen” wskazywał, że postrzeganie powtórnego związku cywilnego po rozwodzie jako grzech śmiertelny jest niezgodne z duchem czasu. Twierdził, że grzechem śmiertelnym nie są też stosunki przedmałżeńskie. Uznał ponadto, że rozróżnienie między „sztuczną” a „naturalną” antykoncepcją jest „sztuczne” właśnie. Wreszcie przekonywał, jakoby nie należało mówić, że homoseksualizm jest sprzeczny z naturą.
Pach/de.radiovaticana.va/bistum-trier.de