Brytyjska Izba Gmin stała się w środę 06.12 sceną specyficznego pokazu schizofrenii. Wszystko za sprawą Kemi Badenoch, minister biznesu i handlu, która pełni również urząd sekretarza stanu ds. równości. Polityk ostro skrytykowała „nową formę terapii konwersyjnej” i stwierdziła, że nakłanianie homoseksualistów do zmiany płci kończy się ludzkimi dramatami.
Badenoch przypomniała, że rząd Wielkiej Brytanii już dawno obiecał wprowadzenie odpowiednich przepisów, które zakazałyby „zamiany płci” dzieci, które twierdzą, że są homoseksualistami. Jej zdaniem wszelkie próby „zmiany dzieci homoseksualnych w heteroseksualne” oraz „dzieci homoseksualnych w transpłciowe” są czymś niedopuszczalnym.
Minister stwierdziła, że w Wielkiej Brytanii panuje „epidemia”, którą jest wmawianie „małym dzieciom homoseksualnym, że są transseksualistami”, co skutkuje „podjęciem nieodwracalnej decyzji o zmianie płci”.
Wesprzyj nas już teraz!
– Większym zagrożeniem dla wielu młodych gejów nie jest konwersja związana z ich seksualnością, ale konwersja związana z tożsamością płciową. Jakakolwiek ustawa, którą opublikujemy, musi odnieść się do wielu z tych kwestii – podkreśliła polityk.
Badenoch skrytykowała również placówki służby zdrowia, które próbując być „inkluzywne”, ograniczyły użycie słów „kobieta” i „matka”. – W szczególności szpitale uważają, że usunięcie terminu „kobiety” jest bardziej inkluzywne. W rzeczywistości tak nie jest. To wyklucza i mówiąc delikatnie, jeśli używasz zwrotów takich jak „osoba karmiąca piersią” lub usuwasz słowa takie jak „matka” z formularzy, to nie pomagasz, a wręcz pogarszasz sytuację – wskazywała.
Źródło: PAP / Oprac. TG
Rozczarowani – tragedia nastolatków oszukanych przez promotorów „zmiany płci”