Urzędy w 67. powiatach stanu Alabama otrzymały decyzję wstrzymującą uznawanie tzw. małżeństw jednopłciowych. Podstawą tej decyzji było oddalenie przez stanowy Sąd Najwyższy interpretacji sędzi federalnej Callie V. S. Granade, która utrzymywała, że takie „związki małżeńskie” są dozwolone, bowiem nie naruszają Konstytucji Stanów Zjednoczonych.
W 134-stronicowym uzasadnieniu decyzji, która została przyjęta zdecydowaną większością głosów (7:1) czytamy: „Rodzina jest podstawową komórką społeczną. Małżeństwo jest podstawą rodziny. Nie ma instytucji w cywilizowanym społeczeństwie, która miałaby większe znaczenie dla społeczeństwa. Małżeństwo jest »przepolityczną«, »naturalną« instytucją, nie jest stworzone przez prawo, lecz mimo to jest uznane i regulowane przez prawo w każdej kulturze”.
Wesprzyj nas już teraz!
I dalej: „Rząd jest w oczywisty sposób zainteresowany potomstwem i bierze pod uwagę konsekwencje wynikające z powstawania każdego nowego pokolenia, co jest możliwe tylko naturalnie w relacjach dwóch płci. Właśnie to jest głównym powodem, że małżeństwo między kobietą i mężczyzną jest sankcjonowane przez prawo państwa”.
Jak przypomina portal rp.pl, konflikt prawny w Alabamie wybuchł po tym jak sędzia Callie V. S. Granade stwierdziła, że zakaz małżeństw jednopłciowych obowiązujący w stanie jest niekonstytucyjny.
Źródło: rp.pl
pam