20 września 2024

Walka z kierowcami wchodzi w decydującą fazę? Lewica chce powrotu kontrowersyjnych przepisów

(fot. Pixabay)

„Fotoradary mogą wkrótce wrócić do Straży Miejskiej. Nowych przepisów w tym zakresie domagają się posłowie Lewicy”, alarmuje na łamach serwisu Interia.pl Paweł Rygas.

Lewica skierowała do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji interpelację w sprawie przywrócenia straży miejskiej prawa do korzystania z fotoradarów. Pod dokumentem podpisało się siedmioro parlamentarzystów: Daria Gosek-Popiołek,Marcelina Zawisza,Marta Stożek, Joanna Wicha, Paulina Matysiak, Klaudia Jachira, Franciszek Sterczewski.

W interpelacji czytamy, że od czasu zmiany przepisów ustawy z dnia 24 lipca 2015 roku o zmianie ustawy Prawo o ruchu drogowym oraz ustawy o strażach gminnych, na mocy której odebrano strażom gminnym uprawnienia do wykonywania kontroli ruchu drogowego przy fotoradarów „samorządy podnoszą, iż utrata tej możliwości w znaczący sposób utrudnia im podejmowanie działań mających na celu podniesienie bezpieczeństwa na drogach”.                                

Wesprzyj nas już teraz!

Posłowie powołują się też na badania Instytutu Transportu Samochodowego, że w miejscach gdzie strażnicy miejscy najczęściej instalowali swoje fotoradary, prędkość przekraczało 73 proc. kierowców.

„Przywrócenie strażnikom miejskim prawa do instalowania na terenie gminnym przenośnych fotoradarów bez wątpienia spotka się z gigantycznym oporem społecznym. I nie ma się czemu dziwić, bo przepisy funkcjonujące w Polsce do 2015 roku śmiało nazwać można siedliskiem patologii. Kierowcy doskonale pamiętają absurdalne sytuacje, gdy fotoradary wykorzystywane były wyłącznie w roli maszynek do łatania lokalnych budżetów. W wielu miejscach staż gminna powoływana była wówczas wyłącznie po to, by obsługiwać fotoradary. Nie brakowało samorządów, w których cały skład osobowy straży gminnej ograniczał się do dwóch-czterech osób, które – na zmianę – pilnowały ustawionego przy drodze fotoradaru i wystawiały mandaty”, przypomina Paweł Rygas. 

„Same fotoradary ustawiane były w kompletnie przypadkowych miejscach. Internet zalewany był falą zdjęć ukazujących fotoradary ukryte w krzakach, pod siatkami maskującymi czy za atrapami udającymi przydrożne kosze na śmieci”, podsumowuje publicysta.

 

Źródło: Interia

TG

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(21)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie