Afgański imigrant zamordował we Wiedniu trzy prostytutki. Mężczyzna został ujęty; uchodzi za szaleńca, ale… jego inspiracją był islam. Powiedział funkcjonariuszom, że w Koranie przeczytał, iż powinien prowadzić dżihad, a prostytucja to dzieło szatana; dlatego wziął się do morderczego dzieła.
Do zbrodni doszło w lutym tego roku. Afgańczyk chciał uprawiać seks z czterema prostytutkami z Azji. Kobiety nie chciały się jednak na to zgodzić. Imigrant wyciągnął noże i zabił trzy z nich. Zbrodnia była skrajnie brutalna. Mężczyzna zadał w sumie 96 ciosów nożem. Dwóm kobietom obciął głowy. Na miejscu była jeszcze czwarta prostytutka, ale uciekał i skutecznie ukryła się przed mordercą w szafie.
Noże, których użył do zamordowania kobiet, kupił nieco wcześniej w supermarkecie. Podczas aresztowania próbował też zabić policjantów, bezskutecznie.
Obrońca mordercy przekonuje, że należy… okazać mu współczucie, bo chodzi o osobę chorą psychicznie. Afgańczyk miał twierdzić, że to nie on uderzał nożami, ale że kierowała nim jakaś inna magiczna siła. Sam morderca wskazał jednak konkretnie na tę siłę. Byłby nią islam. – Pod postacią prostytutek ukrywa się szatan – powiedział podczas przesłuchania. – Przeczytałem w Koranie, że mam prowadzić dzihad – dodał.
Jak skomentował całe to wydarzenie wiedeński polityk prawicowej partii FPÖ Maximilian Weinzierl, trzeba się poważnie zastanowić, czym pod pewnymi względami różni się dziś Wiedeń od Kabulu…
Źródło: jungefreiheit.de
Pach