Przedstawiciele delegacji izraelskiego MSZ składający wizytę w Nowym Domu Polskim w Jerozolimie wyrazili „ubolewanie” i solidarność wobec aktów agresji wobec polskich elżbietanek – przekazała w czwartek Polskiej Agencji Prasowej przełożona klasztoru siostra Róża Pacocha. Osobliwie wygląda ten akt „solidarności” choćby w świetle wcześniejszego wspólnego apelu 17 organizacji chrześcijańskich, który wskazywał na celowe działania władz Izraela, które prowadzą do eskalacji przemocy przeciwko wyznawcom Chrystusa.
Siostra Róża poinformowała, że w środę przebywała w jerozolimskiej siedzibie polskich elżbietanek delegacja różnych departamentów izraelskiego MSZ, która zapoznała się ze skutkami niedawnych ataków agresji.
Według informacji przekazanych PAP przez przełożoną Nowego Domu Polskiego, przedstawiciele izraelskich władz wyrazili solidarność oraz ubolewanie i jednocześnie zapewnili, że dołożą wszelkich starań, by tego typu zachowania nie miały miejsca, a przynajmniej, żeby ograniczyć je do minimum.
Wesprzyj nas już teraz!
Wizyta jest wynikiem starań charge d’affaires ambasady RP w Izraelu Agaty Czaplińskiej – powiedziała PAP-owi polska duchowna.
Polska ambasada w Tel Awiwie komentując wspólną wizytę polskich i izraelskich dyplomatów w siedzibie elżbietanek, przekazała na portalu X (dawniej Twitter): „Bezpieczeństwo członków klasztoru i pielgrzymów goszczących w Domu jest naszą wspólną troską”.
Po lipcowym ataku, kiedy klasztor został zaatakowany przez ortodoksyjnych Żydów, PAP rozmawiał z siostrą Różą, która na miejscu opisała trudną sytuację chrześcijan w tym mieście.
– Plucie, wyzwiska i obrażanie imienia Pana Jezusa są ostatnio codziennością – powiedziała wtedy polska zakonnica, która od 28 lat posługuje w Ziemi Świętej.
W nocy z 16 na 17 czerwca doszło do eskalacji, kiedy mężczyzna rzucił dużym głazem w drzwi posesji. Następnej nocy miał miejsce podobny incydent, a kilka dni później kilku młodych Żydów zrobiło sobie z polskiego klasztoru „tarczę do rzucania kamieniami” – opisywała elżbietanka.
W ciągu ostatnich miesięcy nastąpił wzrost liczby antychrześcijańskich incydentów w Izraelu, w szczególności w Jerozolimie. Członkowie wspólnot chrześcijańskich mówią, że są nękani i zastraszani przez agresywnych żydowskich nacjonalistów.
W maju podczas demonstracji ortodoksyjnych Żydów przeciwko wydarzeniu z udziałem chrześcijan na Starym Mieście sfilmowany został wiceburmistrz Jerozolimy Arieh King, jak wraz z innymi osobami krzyczał: „Misjonarze wracajcie do domu!”.
Prezydent Izraela Izaak Herzog potępił w lipcu nasilające się ataki na chrześcijan w tym kraju, a zwłaszcza w Jerozolimie, nazywając je „prawdziwą hańbą”, a w czerwcu główny sefardyjski rabin Jerozolimy Szlomo Amar stwierdził, że „takie zachowanie jest surowo zabronione”. Pomimo tych deklaracji, władze nie podejmują stanowczych działaniach, aby zapobiec dalszej przemocy, która eskaluje z tygodnia na tydzień.
Źródło: PAP / Marcin Mazur, Jerozolima
„To celowa polityka Izraela” – 17 organizacji domaga się obrony chrześcijan przed żydami