W poniedziałek włoski zwolennik technokracji i były premier, Mario Draghi, przedstawi długo oczekiwany raport na temat europejskiej konkurencyjności. Raport ma zawierać wskazówki odnośnie do tego, jak kraje Unii Europejskiej mają radzić sobie z chińskim i amerykańskim protekcjonizmem w ciągu najbliższych pięciu lat.
Publikacja raportu odbędzie się dzień przed debatą Donalda Trumpa z Kamalą Harris zaplanowaną na 10 września.
Były włoski premier, który przejął stery w Italii w czasie kryzysu politycznego w 2021 r., aby ratować jego finanse, a którego program został odrzucony przez Włochów (w 2022 r. podał się do dymisji), niegdyś ratował euro jako szef Europejskiego Banku Centralnego. W ostatnich miesiącach wielokrotnie wypowiadał się negatywnie na temat amerykańskiej polityki handlowej.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem Draghiego, zarówno Chiny, jak i USA „nie przestrzegają już zasad” handlu międzynarodowego. Pekin „zagraża podkopaniem [europejskich] branż” z powodu „znacznej nadwyżki” zielonych technologii (pojazdy elektryczne i panele słoneczne). Z kolei Amerykanie stworzyli zagrożenie dla europejskiej „zielonej” produkcji ze względu na dopłaty oferowane inwestorom w ramach ustawy o redukcji inflacji (IRA), co powoduje odpływ kapitału z Europy. Ponadto Amerykanie mają eliminować konkurentów, wykorzystując „siłę geopolityczną do zmiany orientacji i zabezpieczenia łańcuchów dostaw”.
Włochowi nie spodobała się także amerykańska decyzja o nałożeniu wysokich ceł na szereg chińskich towarów, uderzając rykoszetem w europejskich producentów. Nie wykluczył w związku z tym wprowadzenia pewnych rozwiązań protekcjonistycznych, jakichś ceł, by „zrównoważyć nieuczciwą przewagę stworzoną przez politykę przemysłową”. Draghi ostrzegł Waszyngton, że nie wyklucza realnej dewaluacji kursów walutowych za granicą.
Zapowiedź o ewentualnej dewaluacji euro to ostrzeżenie dla Trumpa, który wspominał o dewaluacji dolara w celu zwiększenia eksportu amerykańskiego.
W zeszłym tygodniu, gdy Draghi przedstawiał swój plan przedstawicielom państw członkowskich i posłom do Parlamentu Europejskiego ostrzegał, że „Stany Zjednoczone stały się konkurentem dla UE pod względem gospodarczym”. Przyznał, że obecnie w globalnej gospodarce „każdy koncentruje się na swoim własnym interesie”. I są tego świadome zarówno Bruksela, jak i Waszyngton.
Niedawno Trump zaproponował potrojenie poziomu ceł na chińskie towary i pozostawienie ceł w wysokości od 10 do 20 proc. na towary z innych krajów. Kandydat Republikanów na prezydenta oczekuje dostosowania się państw europejskich do twardej polityki wobec Chin.
Harris zapowiedziała utrzymanie dotychczasowej polityki gospodarczej i skupienie się na nowych inicjatywach podnoszących wymogi związane z raportowaniem pozafinansowym ESG.
W poniedziałek raport Draghiego ma zostać opublikowany. „Politico” zwraca uwagę, że Mario Draghi otrzymał znacznie trudniejsze zadanie niż, gdy był szefem EBC. Polecono mu opracowanie strategii, która nie pozostawi Europy w tyle za resztą świata. Zlecenie opracowania raportu, Draghi otrzymał rok temu od szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen.
Z ustaleń „Politico” wynika, że dokument ma być częściową odpowiedzią na problemy strukturalne UE, od sektora obronności po energetykę. Raport zajmuje się kwestiami braku inwestycji w innowacje. Dla porównania, Amerykanie na ten cel wydają około 700 miliardów euro więcej każdego roku. Nie jest też wykorzystywany potencjał Europy.
Dokument Draghiego liczy ponad 400 stron i zawiera zalecenia dla dziesięciu głównych sektorów gospodarki. Włoski eurokrata od dawna powtarza, że Europa musi zainwestować „ogromną kwotę pieniędzy w stosunkowo krótkim czasie”, by sfinansować dekarbonizację gospodarki i cyfryzację. Opowiadał się za znacznie większym wspólnym długiem. Z szacunków EBC wynika, że UE potrzebuje dodatkowo co najmniej 900 miliardów euro w okresie 2025-2031.
Włoski polityk uważa, że należy znacznie więcej inwestować niż obecnie w technologie cyfrowe i telekomunikację. Sugeruje się, że pojawią się nowe wytyczne i zasady ostrożnościowe dla bankowości i inwestorów, aby ułatwić dokonywanie ryzykownych inwestycji.
Raport ma wzywać nie tylko do zwiększenia produkcji, ale także popytu na produkty tak zwanej czystej technologii o większej wartości dodanej w dziedzinie energetyki.
Dokument zaproponuje strategię zmniejszenia zależności poprzez umowy handlowe, zwłaszcza w zakresie surowców i zwiększenia wspólnych zamówień. Ma być znacznie więcej zachęt dla fuzji, tworzenia dużych korporacji. Zostaną złagodzone zasady dotyczące umów obronnych.
Przewodnimi zasadami, na których miał się opierać Draghi, przygotowując rozwiązania w celu pobudzenia europejskiej konkurencyjności były: równość społeczna, sprawiedliwość i wysokiej jakości usługi publiczne.
Więcej zamówień publicznych ma pochodzić z Europy. Obecnie prawie 80 procent zamówień publicznych pochodziło spoza UE. Stąd pojawią się bardziej szczegółowe propozycje dotyczące klauzul „wyprodukowano w Europie”.
Rok temu Draghi powiedział w Londynie, że UE potrzebuje ściślejszej koordynacji polityki fiskalnej i zreformowania zasad działania Komisji Europejskiej.
Źródła: euractiiv.com / politico.eu
AS