Za sprawą rozejścia się dróg Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej na nowo odżył problem hiszpańskich roszczeń do Gibraltaru. Wobec tego ze strony Londynu pojawiają się coraz mocniejsze deklaracje dotyczące obrony terytorium. W ostateczności w grę wchodzić będzie wojna.
Zdaniem Michael Howard, lidera Partii Konserwatywnej w latach 2003-2005, brytyjska premier Theresa May mogłaby nawet pójść na wojnę z Hiszpanią, jeśli Madryt zechciałby przejąć kontrolę nad terenem przy okazji negocjacji dotyczących opuszczenia Unii Europejskiej przez Zjednoczone Królestwo.
Wesprzyj nas już teraz!
Goszczący w programie „Sophy Ridge on Sunday” telewizji Sky News były przewodniczący Partii Konserwatywnej zwrócił uwagę, że Brytyjczycy potrafią bronić interesów obywateli terytoriów zamorskich. Jako przykład podał Falklandy i wysłanie tam wojska przez premier Margaret Thatcher.
Howard zadeklarował całkowitą pewność w sprawie identycznej determinacji do obrony Gibraltaru.
Równie stanowczy w tej sprawie okazał się być minister obrony Zjednoczonego Królestwa Michael Fallon. W rozmowie z BBC podkreślił, że Gibraltar pozostanie pod ochroną Londynu, gdyż bez zgody mieszkańców nie może on przejść pod inne panowanie. Mieszkańcy terytorium dwa razy w referendach zdecydowali, że nie chcą przechodzić pod hiszpańskie panowanie.
W piątek przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk zaprezentował wstępne wytyczne dotyczące wystąpienia Wielkiej Brytanii z UE. Zgodnie z jednym z fragmentów, Hiszpania będzie mogła zablokować przyszłe porozumienie handlowe między Unią a Londynem w wypadku obejmowania przez umowę także Gibraltaru. Madryt konsekwentnie podważa brytyjskie prawa do terytorium.
Źródło: rmf24.pl
MWł